Florian Wirtz wczoraj został oficjalnie ogłoszony nowym zawodnikiem Liverpoolu. Niemiec stał się zarówno najdrożej kupionym zawodnikiem w historii The Reds, jak i całej Premier League. Zdążył udzielić już kilku interesujących wypowiedzi podsumowujących swoją hitową przeprowadzkę.

Była gwiazda Bayeru Leverkusen wyznała, że decydująca dla jego przenosin do czerwonej części miasta Beatlesów okazała się postawa trenera Arne Slota. Holenderski szkoleniowiec odbył konkretną rozmowę z Wirtzem, w której przekonał go do swojej wizji.

„Pamiętam, że za pierwszym razem pokazał mi już kilka scen tego, jak chcemy grać i jak mógłbym wpasować się w drużynę. Po prostu mogłem sobie wyobrazić, że fajnie byłoby być w drużynie i ją udoskonalić” – mówi reprezentant naszych zachodnich sąsiadów, cytowany przez Fabrizio Romano.

Wychowanek FC Koln odniósł się także do swoich ogólnych odczuc po tym transferze, a także ubiegłorocznego meczu Liverpoolu z Leverkusen w Lidze Mistrzów. Mistrzowie Anglii wygrali w nim aż 4:0 przed własną publicznością.

„Tamten mecz był bardzo trudny. Przegraliśmy aż 0:4, musieliśmy się wiele nabiegać, przegrywaliśmy niemalże wszystkie pojedynki o piłkę. W środku czułem, że być częścią tego zespołu. Dostrzegałem jakość zespołu, a także wielkość klubu. W środku cały czas myślałem o tej grze. Pamiętałem, jak się tu grało”

To jest bardzo wyjątkowe. W końcu dołączyłem do jednego z tych wielkich klubów. Kiedy myślisz o Liverpoolu, to wiesz, że jest jednym z największych klubów na świecie” – stwierdza 22-letni ofensywny pomocnik.