Manchester United zajął 15. miejsce w minionym sezonie Premier League, ale szefowie klubu mają naprawdę ambitne plany. CEO Czerwonych Diabłów Omar Berrarda zapowiedział, że klub chce powalczyć o zwycięstwo w Premier League na 150. rocznicę istnienia klubu. Ta przypada już w 2028 roku.
Omar Berrarda rozmawiał z Andym Mittenem w ramach wywiadu dla United We Stand. Część wypowiedzi CEO Manchesteru United mogliśmy przeczytać już teraz w tekście dla The Athletic. Francuz opowiedział o wsparciu dla Rubena Amorima, planach Manchesteru United w związku ze 150. rocznicą założenia, a także dużych oczekiwaniach wobec transferu Matheusa Cunhy.
„Czy możemy wygrać tytuł do 2028 roku? Oczywiście! Dopiero co skończyliśmy ligę na 15. miejsce i wydaje się to niemożliwe, ale dlaczego nie mierzyć wysoko? Dlaczego nie zrobić wszystkiego, co w naszej mocy, żeby osiągnąć ten cel?” – mówił Berrarda, opowiadając o Projekcie 150. Ten ma uwzględniać szereg założeń sportowych i organizacyjnych, które klub ma zrealizować do 2028 roku.
Berrarda odniósł się też do cięcia kosztów, o których było głośno na przestrzeni całego poprzedniego roku. Jego zdaniem Manchester United dzięki temu dobrze przygotował się do okienka transferowego i teraz ma pewność, że zakończy je ze znacznie silniejszą kadrą, niż do tej pory.
„Jestem przekonany, że zakończymy to okienko ze znacznie silniejszą kadrą. Zrobiliśmy w minionym roku wiele w kwestii cięcia kosztów, żeby to umożliwić” – dodał.
Manchester United jak do tej pory potwierdził tylko jeden letni transfer. Na Old Trafford trafił Matheus Cunha, gwiazda Wolverhampton Wanderers, która kosztowała klub ponad 60 milionów funtów. Berrarda ma nadzieję, że będzie to piłkarz, który wzniesie Czerwone Diabły na wyższy poziom i porównał go nawet do Erica Cantony.
„Matheus Cunha to piłkarz, którego wszyscy pokochają. Myślę, że będzie podnosił ludzi ze swoich miejsc. Porównałbym go do Erica Cantony. Był bardzo ważnym celem i zrobimy wszystko, żeby zrealizować kolejne. Negocjujemy, żeby uzyskać odpowiednią wartość. Czasami pośpiech nie jest wskazany”.
Francuz został też zapytany o wsparcie, jakiego klub udzielił Rubenowi Amorimowi. Mimo fatalnych wyników w Premier League ani przez chwilę nie rozważano pożegnania się ze szkoleniowcem. Berrarda stwierdził, że dzięki tym ośmiu miesiącom wiedzą już, czego potrzebuje drużyna. Porównał też portugalskiego trenera do Pepa Guardioli i jego początków w Manchesterze City.
„Ruben Amorim cierpiał w Premier League, drużyna cierpiała. To może nam jednak pomóc w przyszłości, bo doskonale wiemy, czego potrzebujemy. Czy gdyby Ruben zaczął pracę w lipcu, to widzielibyśmy to samo? Pep Guardiola również miał problemy na początku pracy, ale pozostał wierny swoim ideałom, a klub wspierał go i dzięki temu stworzył maszynę do wygrywania”.