Łukasz Fabiański pozostaje bez klubu, po tym, jak West Ham United ogłosił, że nie przedłuży wygasającej umowy z Polakiem. W sprawie jego przyszłości pojawiło się wiele plotek, w tym te łączące go z powrotem do Polski. Doświadczony golkiper stawia jednak sprawę jasno i zapowiada, że powrót do ojczyzny jest na ten moment wykluczony.
Polski bramkarz trafił na Wyspy w 2007 roku, kiedy to przenosił się z Legii Warszawa do Arsenalu. Poza występami w barwach Kanonierów przez lata grał też dla Swansea City i właśnie dla West Hamu, z którym to rozstał się po siedmiu sezonach. W trakcie swojej bogatej kariery sięgał między innymi po Puchar Anglii i Ligę Konferencji Europy. Mimo 40 lat na karku Fabiański wciąż ma do zaoferowania sporo piłkarskiej jakości i nie myśli jeszcze o odwieszeniu butów na kołek.
Były reprezentant Polski udzielił ostatnio kilku wywiadów między innymi dla WP SportoweFakty i sport.pl, w których odniósł się do swojej przyszłości. Padł w nich np. temat powrotu do Legii Warszawa, która miała być realnie zainteresowana jego usługami.
„Rozmawiałem z Michałem Żewłakowem i mu bardzo podziękowałem za to zainteresowanie. Natomiast już powtarzałem to wielokrotnie, że przede wszystkim rozwój mojego syna. Bardzo dobrze odnalazł się w tamtejszych warunkach, więc nie chcemy ryzykować, że zrobimy mu jakąkolwiek krzywdę. Wiadomo, że system edukacji w Anglii bardzo się różni od tego w Polsce” – tłumaczył Łukasz Fabiański.
„Spokojnie sobie czekam, odpoczywam i zobaczymy, co życie przyniesie. Wielokrotnie już mówiłem, że jestem na takim etapie kariery piłkarskiej, że nic nie muszę robić na siłę. Jeśli coś się pojawi, jakaś propozycja, to przede wszystkim musi być ona bardzo dobra z perspektywy naszego życia rodzinnego”.