Jeśli kibice Manchesteru United myśleli, że trwający sezon nie może być gorszy, wczorajszy wieczór dobitnie pokazał, że jednak może. Czerwone Diabły przegrały finał Ligi Europy z Tottenhamem (0:1) i dzięki temu w przyszłym sezonie nie zagrają w europejskich pucharach. Skruchę zaraz po środowym meczu w Bilbao wyraził kapitan tego klubu, Bruno Fernandes. Portugalczyk dał jasno do zrozumienia, że będzie gotów opuścić klub, jeśli nie będzie w nim potrzebny.
Odpadli w krajowych pucharach, przegrali finał Ligi Europy i na to wszystko, już w niedzielę, mogą zakończyć rozgrywki nawet na siedemnastym miejscu w ligowej tabeli. Koszmarny sezon Manchesteru United powoli dobiega końca, jednak nikt nie powiedział, że wraz z nim zakończą się wszystkie problemy tego klubu. Notujący zaledwie 0,92 punktu na mecz Ruben Amorim, będzie miał latem mnóstwo pracy. Nie dość, że portugalski szkoleniowiec będzie musiał przewietrzyć szatnie i poukładać ją według własnej koncepcji, tak będzie musiał również wdać się w rolę swego rodzaju… psychologa. Trafić do piłkarzy po tak trudnej kampanii będzie niezwykle trudne. Choć samą motywacją do lepszej gry powinno być już to, że przecież gorzej grać już nie można.
Zaraz po końcowym gwizdku wczorajszego finału widać było, jak tę porażkę przeżywa Bruno Fernandes. Może na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że Portugalczykowi przyszło przełknąć dużo bardziej gorzką pigułkę po przegranym meczu w Gdańsku, tak ten dał upust swoim emocjom w pomeczowym wywiadzie. Były gracz Sportingu w jasny sposób dał do zrozumienia działaczom i kibicom klubu, że będzie gotów odejść, gdy poczuje się w nim niepotrzebny.
„Jeśli klub uzna, że nadszedł czas, abym odszedł, bo chcą zarobić trochę pieniędzy, uszanuję to. Taki jest futbol, nigdy nie można niczego zakładać (…). Decyzja odnośnie Rubena [Amorima] nie należy do mnie. Myślę jednak, że jest on odpowiednią osobą na odpowiednim miejscu. Wiem, że trudno to zrozumieć, ale nadal wierzę, że jest odpowiednim trenerem dla tego klubu. Klub nie jest w łatwej sytuacji, aby zmieniać trenera. Uważam, że ten człowiek bardzo tu pasuje” – mówił reprezentant Portugalii.
🚨 Bruno Fernandes: “I will be here until the club says to me that it’s time to go”.
“If the club thinks it’s time to part ways because they want to do some cash in or whatever, it’s what it is… and football sometimes is like this”. pic.twitter.com/rYUmVJ3ml4
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) May 22, 2025
Jak koniec będzie miał sezon 24/25 dla 20-krotnego mistrza Anglii? Ostatni odcinek tej jakże długiej i usłanej samymi kolcami drogi dla United już w tę niedzielę. Domowym rywalem w 38. serii spotkań będzie niedawny ćwierćfinalista Ligi Mistrzów, Aston Villa.