Manchester United zremisował z Olympique Lyon w pierwszym ćwierćfinałowym spotkaniu Ligi Europy. Czerwone Diabły prowadziły niemal do ostatnich sekund meczu, ale rywale nieustępliwie dążyli do wyrównania i ostatecznie wykorzystali błąd Andre Onany, drugi już w tym meczu prowadzący bezpośrednio do utraty bramki.

Przed meczem głośno było o medialnej potyczce bramkarza United z Nemanją Maticiem. Były zawodnik Czerwonych Diabłów nazwał Onanę jednym z najgorszych golkiperów w historii Manchesteru United, co było odpowiedzią na wcześniejsze deklaracje rywala. Przed meczem Onana niewzruszony przechadzał się przed sektorem najbardziej zagorzałych kibiców Lyonu, co również nie uciekło uwadze mediów.

Nikt nie zwróciły jednak na to większej uwagi, gdyby nie fatalny występ między słupkami bramki klubu z Manchesteru. 29-latek najpierw nie poradził sobie z dośrodkowaniem z rzutu wolnego, które ostatecznie zamieniło się w bezpośredni strzał na bramkę. Piłka co prawda skozłowała tuż przed reprezentantem Kamerunu, ale to tylko niewielkie usprawiedliwienie w końcowym rozrachunku.

Po stracie pierwszego gola Czerwone Diabły zabrały się za odrabianie strat. Jeszcze przed przerwą wyrównał Leny Yoro, który przytomnie głową skierował piłkę do siatki. Z kolei w 88. minucie meczu Bruno Fernandes posłał idealną piłkę na głowę Joshuy Zirkzee, a ten wyprowadził gości na prowadzenie.

Kiedy wydawało się, że United wywiezie z Francji cenną zaliczkę przed rewanżem, Andre Onana ponownie się nie popisał. Kameruńczyk odbił przed siebie strzał zawodnika Lyonu, a Rayan Cherki nie miał najmniejszych problemów z dobitką. Mecz zakończył się remisem 2:2, a wszystko rozstrzygnie się na Old Trafford.

Ruben Amorim: Popełniłem w tym sezonie więcej błędów niż Andre Onana

Na pomeczowej konferencji prasowej Ruben Amorim wziął w obronę swojego golkipera. Menedżer Manchesteru United stwierdził, że sam popełnił w tym sezonie znacznie większą liczbę błędów niż Andre Onana. Dodał też, że nie może w tej chwili powiedzieć niczego, co w jakikolwiek sposób pomogłoby jego bramkarzowi.

„Jeżeli spojrzycie na cały sezon, popełniłem więcej błędów w ciągu ostatnich kilku meczów czy kilku miesięcy. Nie mogę w tej chwili powiedzieć niczego, co pomogłoby Andre, więc najlepiej pozostać neutralnym, a kiedy przyjdzie czas, wybrać najsilniejszą możliwą jedenastkę do gry. Bardzo mocno wierzę jednak w Andre” – mówił szkoleniowiec Czerwonych Diabłów.

Statystyki są bezlitosne dla kameruńskiego golkipera. Od początku minionego sezonu popełnił on aż osiem błędów, prowadzących bezpośrednio do utraty gola. Liczba ta dotyczy występów we wszystkich rozgrywkach, a trzeba dodać, że żaden inny bramkarz klubu z Premier League nie mylił się aż tak często.