W ostatnim meczu 31. kolejki Premier League drużyna Eddiego Howe’a pokonała na wyjeździe Lisy 3:0. Ta wygrana zbliżyła Newcastle do miejsca gwarantującego grę w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie. Tymczasem Leicester zalicza 8 ligową porażkę z rzędu i obecnie może jedynie odliczać dni do ogłoszenia spadku do Championship.

Pewne i szybkie 3 pukty

Drużyna ze St. James’ Park potrzebowała 2 minut, aby zdobyć pierwszą bramkę. Jacob Murphy pewnie trafił do bramki po podaniu Livramento. Kolejny gol zasługuje na miano najbardziej kuriozalnego trafienia obecnego sezonu. W 11. minucie Fabian Schär zdecydował się na strzał z połowy boiska, jednak piłka odbiła się od poprzeczki. Na posterunku był Murphy, który musiał tylko dobiec i kopnąć piłkę w kierunku bramki. Autorem trzeciego trafienia był Harvey Barnes. W 34. minucie miał łatwą pozycję do strzału, co bezproblemowo wykorzystał.

Dzięki wygranej z Lisami Newcastle zajmuje obecnie 5. miejsce w tabeli i ma tyle samo punktów co Chelsea. Przypomnijmy, że Sroki mają jeden mecz zaległy, a to oznacza szansę na przeskoczenie The Blues. Miejsce czwarte gwarantuje grę w Lidze Mistrzów, a po wygraniu Carabo Cup, zakończenie sezonu w top 4 zdecydowanie stało się dla Eddiego Howe’a priorytetem.

Brak walki i brak chęci

King Power Stadium dla kibiców Leicester stało się niezwykle przykrym miejscem. Ostatnie domowe zwycięstwo w lidze, jakie mogli obejrzeć, było 3 grudnia w meczu z West Hamem. Natomiast ostatnią bramkę strzeloną przez ich zawodnika widzieli 8 grudnia w zremisowanym spotkaniu z Brighton. Autorem tametgo gola był Bobby De Cordova-Reid.

Od tamtego momentu fani Lisów byli świadkami samych domowych porażek ich ulubieńców. Nie inaczej było w dzisiejszym spotkaniu z Newcastle, w którym Leicester nie prezentowało się dobrze. Obrona po raz kolejny zawodziła i nie była w stanie zatrzymać ataku Srok. Najdobitniejszą reakcją na boiskowe wydarzenia było opuszczanie stadionu przez kibiców gospodarzy po golu Harvey’a Barnesa.

Kiedy Ruud van Nistelrooy przejmował Leicester, klub zajmował 16. miejsce w tabeli i miał punkt przewagi nad strefą spadkową. Obecnie drużyna z King Power Stadium jest na 19. miejscu i do miejsca gwarantującego utrzymanie brakuje mu 15 punktów. Matematycznie szanse na pozostanie w Premier League są. Prawda jest jednak taka, że patrząc na grę Leicester, można stracić jakiekolwiek nadzieje. Pozostaje jedynie zastanawiać się, czy zatrudnienie Holendra na stanowisko trenera było odpowiednią decyzją.