Zaczynamy nowy tydzień. Wczoraj wydarzyło się sporo, chociaż akurat nie w tym meczu, w którym byśmy tego oczekiwali. W derbach Manchesteru padł remis 0:0, podobnie w meczu Chelsea z Brentfordem. Za to Liverpool przegrał niespodziewanie z Fulham, a Tottenham już ostatecznie spuścił Southamtpon do Championship. Zapraszamy na przegląd prasy.
Zaczynamy od złotoustego Enzo Mareski. Chelsea zremisowała z Brentfordem po kiepskim spotkaniu, a ich terminarz sprawia, że perspektywa gry w Lidze Mistrzów nie jest aż tak klarowna. Włoch porotował składem i tłumaczył się z tego, twierdząc że plan był dobry i jest z tego spotkania… zadowolony. „Nie każdy był gotowy do gry w 100%. Plan był taki, by zacząć mecz w jeden sposób, a skończyć w inny. Prawie zadziałało, bo w drugiej połowie kreowaliśmy więcej sytuacji. Wydaje mi się, że oddaliśmy ponad 20 strzałów. Jedyne czego zabrakło to gol, to był dobry mecz naszej drużyny”. Fani mieli chyba inne zdanie, gdy w pierwszej połowie śpiewali ironicznie „oddaliśmy strzał”. Standardy leżą na ziemi, jeśli menedżer Chelsea po słabym 0:0 z Brentford mówi, że to był dobry mecz i plan prawie się udał. Tym bardziej, że mimo mniejszej liczby strzałów, to Brentford miał lepsze okazje do skończenia tego meczu. (Sky)
Wczoraj w obrzydliwie nudnych derbach Manchesteru, oberwało się Philowi Fodenowi. Kibice gospodarzy trochę pośpiewali na jego temat, z reguły w nieprzychylnym tonie. Guardiola skomentował to tak: „Brak klasy. Ale to nie United, to po prostu ludzie. My – zawodnicy, trenerzy – którzy są na wielkim ekranie, jesteśmy bardzo odsłonięci w piłce, łatwo nas atakować. Nie jestem w stanie zrozumieć co siedzi w głowach ludzi, którzy wciągają w to jeszcze mamę Phila. To brak klasy, powinni się wstydzić”. (Sky)
Samego meczu nie omieszkał skomentować Gary Neville: „To derby Manchesteru. Tam powinna być walka, krew, grzmoty, ryzyko. A tutaj widzę uśmiechy, zbijane piątki, brawa i radość obu drużyn z 0:0. Typowe niedzielne popołudnie, a teraz czas na wspólnego grilla”. Odbił piłeczkę Ruben Amorim, który może nie jest w Anglii zbyt długo, ale już się nauczył wypowiedzi ekspertów: „Rozumiem wszystko. Gary Neville po prostu wszystko krytykuje. Rozumiem tę rolę”. (BBC)
Niespodziankę sprawiło Fulham, wygrywając z Liverpoolem 3:2. I może to jest na wyrost, ale zaczyna się dyskusja o europejskich pucharach dla Cottagers. Drużyna Marco Silvy traci 5 punktów do 4. miejsca (Chelsea), a w najbliższych meczach grają z nimi bezpośrednio. Mają także na rozkładzie Aston Villę, która też jest przed nimi. Sam Silva o meczu mówił tak: „Zasłużyliśmy na 3 punkty, a graliśmy z drużyną która nie przegrała jeszcze na wyjeździe w tym sezonie. Zaliczyliśmy świetną reakcję po golu MacAllistera, ale musimy przeciwdziałać takim bramkom, może szybciej faulować taktycznie”. (Sky)
Stary znajomy, Erik ten Hag, był widziany na trybunach w meczu Roma – Juventus, co tylko nasila plotki o jego stanowisku w rzymskim klubie od początku przyszłego sezonu. (Sun)
Ruben Amorim chce latem sprowadzać tylko „wielkich zawodników”. Raczej chodzi o umiejętności i renomę, a nie wzrost. (Athletic)
Bournemouth będzie miało dużo chętnych na Milosa Kerkeza. Wyceniają Węgra na około 40 milionów funtów, a w gronie zainteresowanych jest Liverpool. (Mirror)
Newcastle szuka napastnika – czy to na wypadek sprzedaży Isaka, czy jako jego zastępstwo. Na ich radarze jest Moise Kean i skontaktowali się już z jego agentem. Napastnikiem Fiorentiny jest zainteresowanych kilka dużych europejskich klubów. (Calciomercato)
Everton jest po słowie z 22-letnim pomocnikiem Freiburga, Merlinem Rohlem. Nie będziemy udawać, że widzieliśmy go w akcji. (Kicker)
Na dziś to wszystko, niechaj poniedziałek będzie lekki i przyjemny. Miłego dnia!