João Félix po połowie sezonu spędzonej na Stamford Bridge został wypożyczony do AC Milanu. W Chelsea niektórzy liczyli na to, że Portugalczyk zrobi dobre wrażenie na działaczach włoskiego klubu i ci zdecydują się wykupić go po zakończeniu kampanii. Obecnie jednak taki scenariusz wydaje się mało prawdopodobny.
Druga przygoda João Félixa z Chelsea na razie nie należy do zbyt udanych. Portugalczyk nie był w stanie wywalczyć sobie miejsca w podstawowym składzie The Blues i minuty zbierał głównie w Lidze Konferencji Europy. Pomimo tego, że w europejskich rozgrywkach 25-latek spisywał się całkiem nieźle, to w klubie zapadła decyzja o wypożyczeniu byłego gracza Atletico Madryt. Félix ostatecznie zdołał porozumieć się z AC Milanem i to w Serie A spędzi najbliższe kilka miesięcy.
Reprezentant Portugalii zaliczył bardzo udany debiut w nowym zespole i zdobył bramkę w starciu wygranym 3:1 z Romą. Od tego czasu jednak jego występy nie stoją już na tak wysokim poziomie i nie zanotował żadnego gola ani asysty. Z tego powodu działacze Milanu zaczynają wątpić w sens wykupu zawodnika.
Fabrizio Romano przekonuje, że w Mediolanie obecnie nie wyobrażają sobie dalszej współpracy z Félixem. Obecnie Milan nie ma zamiaru płacić za Portugalczyka kwoty w okolicach 40 milionów euro. Rozmowy z Chelsea na temat przyszłości 25-latka nie są również obecnie priorytetem ekipy Rossoneri. Sporo do powiedzenia w tej kwestii będzie miał jednak nowy dyrektor, którego Milan pragnie w najbliższym czasie zatrudnić, więc sytuacja może jeszcze ulec zmianie. Obecne okoliczności wskazują jednak na to, że Félix jest bliższy powrotu latem na Stamford Bridge.
The Blues zapłacili Atletico Madryt za Portugalczyka 52 miliony euro. W drugą stronę natomiast za kwotę o 10 milionów niższą powędrował Conor Gallagher, który jest ważnym elementem zespołu Diego Simeone walczącego o mistrzostwo Hiszpanii. Trudno nie odnieść tym samym wrażenia, że to Materace wyszły lepiej na tym interesie.