W ostatnim czasie Kanonierzy mierzą się z plagą kontuzji, która utrudnia Mikelowi Artecie pole manewru, szczególnie w formacji ofensywnej. Niedostępni w tym momencie są Bukayo Saka, Gabriel Martinelli, Kai Havertz czy Gabriel Jesus. Nieobecność dwóch ostatnich jest szczególnie dotkliwa, ponieważ Arsenal w tym momencie nie posiada w swoim składzie żadnego zdrowego napastnika. Na ten fakt zwrócił uwagę również trener Nottingham Forest.

Środowy mecz pomiędzy Tricky Trees a Kanonierami zakończył się wynikiem 0:0. Po spotkaniu trener gospodarzy, Nuno Espirito Santo, w wywiadzie dla TNT Sports, został zapytany, czemu w tym meczu zdecydował się na formację z czterema obrońcami. Portugalczyk z rozbrajającą szczerościom odpowiedział:

„Arsenal nie ma napastnika. Merino grał na tej pozycji, więc nie potrzebowaliśmy dodatkowego obrońcy”.

Taki wynik spowodował, że Arsenal traci do liderującego Liverpoolu już 13 punktów, a w najbliższych tygodniach drużynę Mikela Artety czekają pojedynki z Manchesterem United czy Chelsea.