Od ponad 2 miesięcy Chelsea zdecydowanie obniżyła loty, w porównaniu do tego, co mogliśmy obserwować na początku obecnego sezonu. W trakcie ostatnich 10 spotkań Premier League, The Blues zgarnęli tylko 9 z 30 możliwych do zdobycia punktów. Po sobotniej porażce z Aston Villą podopieczni Enzo Mareski spadli na 7. miejsce w ligowej tabeli, a frustracji po końcowym gwizdku nie krył kapitan Chelsea, Reece James.

„To naprawdę rozczarowujące, że wyjeżdżamy z niczym. Zwłaszcza że prowadziliśmy w przerwie po tym, jak dobrze zaczęliśmy mecz. W drugiej połowie była zupełnie inna gra. To było frustrujące. Przez cały tydzień pracowaliśmy nad analizą Aston Villi i tego, jak możemy ją wykorzystać. Stworzyliśmy wiele szans w pierwszej połowie, ale w drugiej była już zupełnie inna gra. Jesteśmy bardzo rozczarowani, ponieważ nie uważam, że zasłużyliśmy na przegraną. Stworzyliśmy wiele szans, aby podwyższyć prowadzenie po otwierającym golu Enzo. Straciliśmy dwie bramki z powodu naszych własnych błędów”.

W tym spotkaniu 25-letni wychowanek Chelsea zagrał w środku pola razem z Moisesem Caicedo i Enzo Fernandezem. Nie był to jednak premierowy występ obrońcy w tej roli.

„To była zupełnie inna pozycja od tej, do której jestem przyzwyczajony, ale to mnie nie martwi. Mam duże doświadczenie w grze na tej pozycji, więc nie było to dla mnie nic nowego. Gdziekolwiek menedżer będzie mnie potrzebował, tam zagram i dam z siebie wszystko, żeby pomóc drużynie”mówił kapitan The Blues.

W obecnym sezonie James wystąpił w 11 spotkaniach Chelsea we wszystkich rozgrywkach. Zaliczył w nich bramkę oraz asystę. Anglik cały czas zmaga się z licznymi kontuzjami które, mimo wciąż młodego wieku, uniemożliwiły mu występ w ponad 130 spotkaniach na przestrzeni całej jego kariery.