Liverpool jawi się już od jakiegoś czasu jako murowany faworyt do sięgnięcia po tytuł mistrza Anglii. The Reds po pokonaniu Manchesteru City jeszcze raz udowodnili swoją siłę i oddalili się od reszty stawki, ale nastroje wśród fanów stara się wciąż tonować Arne Slot.

Holenderski szkoleniowiec ma wręcz wymarzone wejście na Anfield. Slot kapitalnie wszedł w buty Jurgena Kloppa i zdaje się, że pewnie kroczy po mistrzostwo kraju. W minionej kolejce Premier League Liverpool spokojnie poradził sobie z Manchesterem City i wygrał 2:0. Trzy punkty w tym starciu zapewnili The Reds głównie Mohamed Salah oraz Dominik Szoboszlai. Obaj zapisali na swoim koncie po golu oraz asyście.

Wielu fanów Liverpoolu chłodzi już zapewne szampany, aby wkrótce świętować kolejny tytuł swojego ulubionego klubu. Ich nastroje po zwycięstwie z Obywatelami starał się nieco stonować Arne Slot. Słowa Holendra przekazało BBC.

To była bardzo dobra i trudna wygrana. Musieliśmy sporo bronić i cierpieć, oni uwielbiają posiadać piłkę. Szczególnie w drugiej połowie podobał mi się sposób, w jaki broniliśmy. Nawet bardziej niż w pierwszej, ponieważ wtedy czułem, że mogą strzelić, ale kontrolowaliśmy to znacznie lepiej w drugiej części spotkania”.

Jestem szczęśliwy przede wszystkim z tego, że wygraliśmy na Etihad. To nie jest coś, co dzieje się często. To był mój pierwszy raz tutaj, ale niewielu menedżerów lub drużyn tu wygrywa, powinniśmy być z tego zadowoleni. Zaledwie tydzień temu trudno było nam wygrać z Wolves, więc zdaję sobie sprawę z tego, że pozostałe 11 meczów będzie trudne z różnych powodów. Przed nami jeszcze wiele wyzwań, ale jesteśmy w dobrej pozycji”.

Liverpool po 27 meczach ligowych ma na swoim koncie aż 11 punktów więcej od Arsenalu (Kanonierzy mają jeden mecz rozegrany mniej). The Reds postarają się odskoczyć od reszty stawki na jeszcze większy dystans już w środę, 26 lutego. Ekipa Arne Slota zmierzy się wtedy na własnym stadionie z Newcastle United.