Kolejna seria spotkań za nami! Jak zwykle nie zabrakło emocji, a nasi redaktorzy postanowili wyróżnić tych, którzy na to w ich opinii zasłużyli. Po zaciętym głosowaniu, tak przedstawia się jedenastka najlepszych zawodników minionej kolejki Premier League.
KEPA ARRIZABALAGA
Może i bez czystego konta, ale całkiem dobre zawody w wykonaniu Hiszpana. Obronił kilka groźnych strzałów zawodników Wolves, a zwłaszcza dwie najtrudniejsze sytuacje — dobitkę Jean-Ricnera Bellegarde’a oraz kontrę Pedro Limy z końcówki meczu. Przy golu Matheusa Cunhi był jednak bez szans.
DANIEL MUÑOZ
Nie jeden skrzydłowy chciałby grać tak, jak z Fulham Daniel Munoz. Co akcja ofensywna Palace, tam Kolumbijczyk na groźnej pozycji. Aż w końcu nadeszła 66. minuta, Jean-Philippe Mateta rusza z kontrą, śle podanie do Munoza, a wahadłowy najpierw nabiera Calvina Basseya jak juniora, a potem kończy jak rasowy snajper.
AARON WAN-BISSAKA
Anglik do bardzo dobrej gry w defensywie i czystego konta dołożył świetną asystę przy bramce na wagę niespodziewanego zwycięstwa 1:0 z Arsenalem. Były zawodnik Manchesteru United posłał świetne dośrodkowanie do Jarroda Bowena, który z bliskiej odległości już musiał wpakować piłkę do siatki The Gunners. Centra Wan-Bissaki okazała się tutaj decydująca.
IBRAHIMA KONATÉ
Francuz grał po stronie słabo dysponowanego Trenta Alexandra-Arnolda, który zbyt łatwo dawał się ogrywać rywalom i przez to miał dużo pracy. Wywiązał się z niej jednak świetnie. Pewny w swoich interwencjach, bardzo dobrze ustawiony, czujący, kiedy zaasekurować i doskoczyć – ten występ można byłoby pokazywać młodym adeptom gry w obronie. Świetnie wyglądał w duecie z Virgilem van Dijkiem, niwelując zagrożenie Manchesteru City.
LEWIS HALL
Choć jest obrońcą, to był zamieszany w każdą z czterech bramek Newcastle w spotkaniu z Nottingham Forest. Przy pierwszej zaliczył asystę, dorzucając do Lewisa Mileya. Druga – Jacob Murphy wpakował piłkę do siatki, dopadając do jego zagrania odbitego od obrońcy. Trzecia? Rzut karny został podyktowany po tym, jak jego wrzutka trafiła w rękę Olę Ainę. No i przy ostatniej miał asystę drugiego stopnia, puszczając w bój Joe Willocka. Kawał roboty w ofensywie. W obronie też było naprawdę dobrze – choć miał sporo pracy, Forest stwarzało zdecydowanie mniejsze zagrożenie na jego stronie.
https://twitter.com/NUFC/status/1893700724300632131
IDRISSA GUEYE
Patrzysz mu w dowód i… nie wierzysz. 35-letni pomocnik Evertonu pracował w meczu z Manchesterem United jak młodzieniaszek. Wszędzie go było pełno, pressował bez wytchnienia i sprawiał mnóstwo problemów rywalom, którzy gubili się, wyprowadzając piłkę ze strefy obronnej. Zaliczył aż 11 (tak, JEDENAŚCIE) odbiorów. Mniej imponująca była już liczba jego przechwytów – dwa, ale i tak w obu statystykach wypadł najlepiej w zespole.
Idrissa Gueye made 11 tackles today, 5 more than anyone else on the pitch.
Sign it, @IGanaGueye. 🍷✍🏻 pic.twitter.com/HbUMS6PZgP
— EFC DAILY (@EFCdaily_) February 22, 2025
MIKKEL DAMSGAARD
Duńczyk po raz kolejny w tym sezonie okazał się motorem napędowym ekipy Thomasa Franka, grając na pozycji numer „10”. Zaliczył dwie asysty – jedną po technicznym zagraniu za plecy obrońców do Yoane Wissy, drugą idealnie rozprowadzając kontratak do Bryana Mbeumo. Zwłaszcza ta pierwsza zasługuje na oklaski, bo popisał się nie lada wyczuciem i sprytem. Był nieuchwytny dla drugiej linii Lisów, zapisując na koncie aż trzy kluczowe podania, cztery celne dośrodkowania i dwa udane dryblingi. Idealny dzień w biurze.
BRYAN MBEUMO
Mbeumo piątkowego wieczoru na King Power Stadium był po prostu nie do zatrzymania. Najpierw popisał się przepięknym strzałem po długim słupku z prawej strony pola karnego, zostawiając Madsa Hermnsena bez szans na skuteczną interwencję. Następnie zaliczył asystę po dokładnym dośrodkowaniu z rzutu wolnego na głowę Christiana Nørgaarda. A swój koncert zakończył szarżą przez całą połowę Leicester, która choć ostatecznie nie dała mu drugiego ostatniego podania do statystyk, to doprowadziła do bramki Fabio Cravalho tuż przed końcowym gwizdkiem.
Trademark, Bryan Mbeumo ™️ pic.twitter.com/wyAHzZjRfQ
— Brentford FC (@BrentfordFC) February 22, 2025
MARCO ASENSIO
Hiszpan został ustawiony na pozycji ofensywnego pomocnika za plecami Olliego Watkinsa przeciwko Chelsea. Mimo że w pierwszej połowie prezentował się przeciętnie, mając kilka ładnych dla oka zagrań, gdy choćby wyprowadził Watkinsa na dobrą sytuację strzelecką, ale i popełniając kilka prostych błędów, to po przerwie udowodnił swoją wartość.
Najpierw odnalazł się w polu karnym, nabiegając na zgrania ze strony Marcusa Rashforda i choć trochę nieporadnie, to skutecznie wykańczając akcję. Później przy sporej pomocy Filipa Jørgensena wpisał się w końcówce na listę strzelców po raz drugi, zapewniając The Villans komplet oczek.
🇪🇸😍 Marco Asensio! 🪄 pic.twitter.com/Icuf2Bz9rf
— EuroFoot (@eurofootcom) February 21, 2025
MOHAMED SALAH
Egipski Faraon znów oczarował wszystkich. Gwiazdor Liverpoolu już po raz 11. w tym sezonie Premier League rozegrał spotkanie ze zdobytą zarówno bramką, jak i asystą. Najpierw to on wykorzystał dogranie Dominika Szoboszlaia, a kilkadziesiąt minut później odwdzięczył się ostatnim podaniem przy bramce Węgra. Bardzo dobrze radził sobie w pojedynkach szybkościowych z obrońcami Manchesteru City, którzy znów nie mogli znaleźć sposobu na odcięcie go od gry.
JOÃO PEDRO
Brazylijczyk rozwiązał worek z bramkami w starciu Brighton z Southampton. Reprezentant Kraju Kawy zdobył pierwszą bramkę z czterech zdobytych tego dnia przez Mewy. Snajper ekipy z The Amex asystował przy trafieniu na 3:0 autorstwa Kaouru Mitomy. Kolejny raz wywarł wiele pozytywnego wpływu na poczynania swojego zespołu.