Manchester United w sobotnim spotkaniu wyjazdowym zremisował 2:2 z Evertonem. Czerwone Diabły już od 33. minuty meczu musiały odrabiać dwubramkową stratę. Finalnie, mimo tego, że wynik spotkania udało się wyrównać, występ zespołu pozostawił za sobą duży niesmak. To właśnie na tym skupił się były piłkarz Manchesteru United, Rio Ferdinand.

Dla Rubena Amorima mecz z Evertonem był kolejną, bolesną lekcją. Portugalczyk nie ma obecnie łatwego czasu na Old Trafford, ponieważ musi on radzić sobie z wieloma problemami na raz. Nie dość, że sytuacja klubu w tabeli jest bardzo niewygodna, to naprawianie jej również wydaje się być niemożliwe, gdyż kontuzjowanych jest kilku kluczowych zawodników.

Mimo to, sama gra i zaangażowanie zawodników Czerwonych Diabłów nie powinno tak wyglądać i to właśnie na to uwagę zwrócił Rio Ferdinand.

– Nie wiem, czy widziałem tak słaby zespół Manchesteru United. To było żenujące pod każdym względem. Tak, możemy mówić o jakości, o talencie. Ale jednak niewybaczalny jest brak walki i chęci, niedoskakiwanie do rywala. To właśnie widzieliśmy. Manchester United musi spojrzeć na ten zespół Evertonu i brać z nich przykład. Zobaczyć, jak wracają, jak biegają w fazach przejściowych, dopadają do każdej drugiej piłki. Jestem po prostu zawstydzony tym, że tu siedzę i to oglądam.

Po chwili Anglik zwrócił uwagę również na końcówkę spotkania, mówiąc o pozytywach.

– Kwestionuję ten zespół i pytam, czy mają w sobie pragnienie i walkę. Bramki zmieniają oblicze spotkań. Później zobaczyliśmy walkę i pragnienie. Manchester United jednak nie może tak grać dalej. Muszą zaczynać mecze i od razu przejmować inicjatywę. Pod koniec były pozytywy. To właśnie na nie muszą patrzeć – podsumował Rio Ferdinand w rozmowie z TNT Sports.