Po raz drugi w tym sezonie Aston Villa i Ipswich Town dzielą się punktami. Po remisie 2:2 we wrześniu na Portman Road, w sobotnim spotkaniu również nie wyłoniono zwycięzcy, mimo tego, że Tractor Boys od 40. minuty grali w osłabieniu po czerwonej kartce Axela Tuanzebe. Bramki w obu spotkaniach tych drużyn zdobywał napastnik The Villans, Ollie Watkins, który nie krył swojego niezadowolenia po końcowym gwizdku.
„To rozczarowujące. Stworzyliśmy wiele dobrych okazji do wygrania tego meczu i myślę, że zrobiliśmy wystarczająco dużo, aby zdobyć trzy punkty. Ich bramkarz zagrał znakomicie i wykonał kilka niewiarygodnych interwencji. Trudno było złamać ich obronę. Kiedy grali w 10, robili wszystko, aby utrudnić nam zadanie. Nie udało nam się uzyskać odpowiedniej przewagi, ale nadal uważam, że przy takiej liczbie sytuacji powinniśmy byli zdobyć trzy punkty” – mówił napastnik The Villans.
Podobną opinię po tym spotkaniu miał również trener Aston Villi, Unai Emery:
„Straciliśmy doskonałą okazję na zdobycie punktów. Pierwsza połowa nie była dobra w naszym wykonaniu, nie kontrolowaliśmy gry tak, jak to zwykle robimy. Mieliśmy z nimi problemy w trakcie pojedynków indywidualnych. Po czerwonej kartce mieliśmy przewagę i stwarzaliśmy okazje. Jednak łatwo straciliśmy bramkę i trudno jest odrobić straty w sposób, jaki próbowaliśmy. Zasłużyliśmy na zwycięstwo, ale ich bramkarz bronił świetnie. Musimy zaakceptować ten wynik”.
Aktualnie Aston Villa zajmuje 9. miejsce w tabeli Premier League z dorobkiem 38 punktów. The Villans do miejsca gwarantującego grę w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów tracą 6 oczek. Następny mecz drużyna Unaia Emery’ego rozegra już w najbliższą środę z Liverpoolem na Villa Park. Początkowo władze klubu z Birmingham chciały przełożyć to spotkanie z powodu napiętego terminarza, ale Premier League odrzuciła wniosek The Villans.