Już jutro Manchester United rozegra swoje ostatnie spotkanie w fazie ligowej Ligi Europy. Po raz kolejny w składzie Czerwonych Diabłów zabrakło Marcusa Rashforda – przypomnijmy, że w tym roku Anglik ani razu nie znalazł się w kadrze meczowej. Na boisko ostatni raz wybiegł z kolei w grudniu ubiegłego roku.

Przyszłość wychowanka Manchesteru United jest jednym z najciekawszych wątków do śledzenia podczas tegorocznego zimowego okienka transferowego. Niedawno Ruben Amorim odniósł się do sytuacji 27-latka i wyjawił, że w zachowaniu Rashforda dominuje brak zaangażowania w codziennym podejściu do pracy.

Jak rozwinie się sytuacja Anglika? Według informacji Fabrizio Romano szanse na pojednanie z nowym szkoleniowcem są niewielkie. Możemy nawet pokusić się o stwierdzenie, że nie ma ich wcale. W dzisiejszym programie na swoim kanale YouTube włoski dziennikarz powiedział:

„Relacja Marcusa Rashforda z Rubenem Amorimem jest kompletnie zniszczona! Zobaczymy co wydarzy się w najbliższym czasie”.

Stanowisko Włocha nieco przeczy jednak ze słowami samego szkoleniowca Manchesteru United. Na dzisiejszej konferencji prasowej Portugalczyk stwierdził bowiem, że sytuacja z Marcusem Rashfordem to nic osobistego. Jak doskonale wiemy jednak z doświadczenia, takie słowa mogą być tylko dobrą miną do złej gry.

Romano ujawnił także preferowany kierunek transferowy zawodnika 20-krotnych mistrzów Anglii:

„Marcus Rashford nadal marzy o FC Barcelonie. […] Dla FC Barcelony jedynym wyjściem jest zapewnienie miejsca i wykreowanie przestrzeni finansowej (na przeprowadzenie takiego transferu)”.

Taką przestrzeń mogłoby zapewnić odejście Ansu Fatiego. Młody Hiszpan nadal nie chce jednak zmieniać swojego pracodawcy. Jak przyznaje jednak Romano – jeśli 22-latek zmieni zdanie, Barcelona podejmie negocjacje z Manchesterem United.

Marcus Rashford przyciąga zainteresowanie wielu topowych drużyn, a przedstawiciele wychowanka Czerwonych Diabłów chętnie podejmą też negocjacje z innymi zespołami. W ostatnim czasie 27-latek był łączony między innymi z Juventusem.