W pierwszym półfinałowym spotkaniu Carabao Cup Tottenhamu z Liverpoolem urazu głowy doznał Rodrigo Bentancur. Urugwajczyk podczas rzutu rożnego padł na boisko, mocno uderzając głową o murawę. 27-latek przez dłuższy czas nie podnosił się z murawy i dopiero po pewnym czasie opuścił plac gry na noszach. Kilka godzin po zakończonym spotkaniu pomocnik Tottenhamu za pośrednictwem swojego Instagrama poinformował, że wszystko jest w porządku. Pogratulował również zwycięstwa drużynie.
Mecz Tottenhamu z Liverpoolem przyniósł kibicom wiele emocji. Niestety, zaczęło się od tych negatywnych, kiedy to w pierwszych 15 minutach na murawę bez kontaktu z rywalem padł Rodrigo Bentancur. Wielu kibiców z pewnością miało przed oczami ostatni uraz Sebastiana Walukiewicza czy tragiczną sytuację Christiana Eriksena z Mistrzostw Europy w 2021 roku.
Wszystko wyglądało bardzo źle, a Urugwajczyk po interwencji medyków opuścił boisko na noszach. Podczas meczu klub potwierdził, że 27-latek jest przytomny i zostaje przewożony do szpitala. Po meczu głos zabrał również Ange Postecoglou, który nie chciał mówić za dużo o całej sytuacji, ponieważ na tamten moment nie miał szczegółowych informacji. Australijczyk przekazał tylko, że był to uraz głowy, a Rodrigo jest przytomny.
Wątpliwości kilka godzin później rozwiał sam poszkodowany, jednocześnie przekazując dobre informacje. – Wszystko jest dobrze! Dziękuje za wasze wiadomości. Gratuluję wygranej chłopaki – napisał na swoim Instagramie Rodrigo Bentancur.
Na ten moment nie wiadomo, jak długo potrwa przerwa Urugwajczyka, jednak pewne jest to, że nie będzie ona bardzo długa. Następny mecz Tottenham rozegra 12 stycznia z Tamworth w 1/32 finału FA Cup. W Premier League natomiast Spurs wrócą do rywalizacji trzy dni później. Zmierzą się wtedy z Arsenalem w derbach północnego Londynu.