W środowym półfinale Carabao Cup, Tottenham wygrał 1:0 z Liverpoolem i tym samym przybliżył się do występu w finale. Bramkę dającą zwycięstwo w 86. minucie zdobył Lucas Bergvall. Sytuacja wywołała niemałe kontrowersje, ponieważ Szwed tuż przed strzeleniem gola dopuścił się faulu, mając już jedną żółtą kartkę na koncie. Sędzia mimo to nie ukarał go drugim żółtym kartonikiem, z czym nie zgadza się Arne Slot oraz Virgil Van Dijk.
Liverpool we wczorajszym spotkaniu został pokonany dopiero po raz drugi w tym sezonie. Okoliczności porażki były typowe dla spotkań Tottenhamu z Liverpoolem, w których praktycznie zawsze są ogromne emocje i decyzje sędziowskie, o których później dyskutuje się naprawdę długo. Tak też jest w przypadku Lucasa Bergvalla i zdobytej przez niego bramki. Zdaniem kapitana oraz trenera The Reds 18-latka nie powinno być na boisku w momencie, w którym wpisał się na listę strzelców. A wszystko przez faul, jakiego dopuścił się dosłownie dwie minuty wcześniej, wycinając Kostasa Tsimikasa. Wtedy jednak Stuart Attwell zdecydował się na przywilej korzyści, który doprowadził do celnego strzału Nuneza i finalnie nie ukarał Szweda.
– Ta decyzja miała ogromny wpływ na przebieg spotkania. Każdy to powie – zaczął Arne Slot w rozmowie ze Sky Sports. – Strata bramki, w momencie gdy zawodnik, który ją zdobywa prawdopodobnie nie powininien być na boisku, nie tylko dla nas jest słaba. Mam wrażenie, że nawet sędzia myślał sobie „to naprawdę się dzieje” – podsumował Holender.
Głos zabrał również Virgil Van Dijk, który miał takie samo zdanie w tej kwestii. – To było oczywiste, że on obejrzy drugą żółtą kartkę. Moim zdaniem sędzia popełnił błąd i ja już mu to powiedziałem – powiedział kapitan The Reds.