Gloria victis? To nie tutaj, do jedenastki tych, którym poszło zapraszamy do okienka numer 1. Tutaj mamy nasz mały kącik wstydu z zawodnikami notującymi fatalne spotkanie. Niektórym poszło w tej kolejce na tyle fatalnie, że aż zdecydowaliśmy się o nich napisać. Oto nasza Antyjedenastka 18. kolejki Premier League.
ANDRÉ ONANA
Może i głównym winowajcą przegranej Manchesteru United jest Bruno Fernandes, ale Kameruńczyk popełnił absolutnie kluczowy błąd. Zupełnie dał się zdominować przeciwnikom w polu bramkowym przy rzucie rożnym, co pozwoliło Matheusowi Cunhii trafić do siatki prosto z narożnika.
Matheus with the Olimpico 💫 pic.twitter.com/oIkFwmGewh
— Wolves (@Wolves) December 26, 2024
MALO GUSTO
Francuz był mocno zaangażowany w zadania ofensywne, ale z tyłu miał spore kłopoty. Alex Iwobi i Antonee Robinson raz po raz nękali go atakami na jego stronie. To właśnie na niej Fulham kreowało najwięcej zagrożenia. Gusto zagubił się w jednej z najlepszych sytuacji dla The Cottagers, gdy Amerykanin urwał mu się i stanął oko w oko z Robertem Sanchezem. Zabrakło go też w jego strefie przy trafieniu na 2:1 dla gości.
RICO LEWIS
Co najlepszego robił przy bramce dla Evertonu? Młody Anglik kompletnie zgubił z radarów Ilimana Ndiaye’a, a ten skrzętnie wykorzystał fakt, ze miał dużo miejsca i popisał się rewelacyjnym strzałem na wagę remisu. Całościowo nie prezentował się szczególnie słabo, ale bramka w dużej mierze obciąża jego konto.
LENY YORO
Nastolatek ma trudne wejście do Premier League. W starciu z Wolves bardzo szybko złapał żółtą kartkę, która tylko skomplikowała jego zadanie poradzenia sobie z Cunhą. Fakt, że Brazylijczyk był głównym aktorem spotkania, nienajlepiej świadczy o występie grającego na niego Francuza. Zdjęty z boiska krótko po tym, jak Wolverhampton objęło prowadzenie.
JAMES JUSTIN
Zaczął nieźle, ale im dalej w las, tym gorzej. Gdy Cody Gakpo się rozkręcił, totalnie nie mógł sobie z nim poradzić. Dawał się ogrywać, gubił Holendra i nie inaczej było przy bramce wyrównującej dla Liverpoolu. Skrzydłowy The Reds świetnie uderzył z pola karnego chwilę po tym, jak go minął.
PEDRO NETO
Bardzo mizerny mecz w wykonaniu reprezentanta Portugalii. Nie radził sobie w pojedynkach dryblingowych oraz szybkościowych z rywalami z Fulham. Zbyt łatwo przegrał także walkę fizyczną o piłkę z Alexem Iwobim chwilę przed tym, jak wyrównującą bramkę dla The Cottagers zdobył Harry Wilson.
LESLEY UGOCHUKWU
Kolejne bardzo przeciętne spotkanie w wykonaniu pomocnika Southampton. W jego poczynaniach brakowało przede wszystkim dynamiki, a także precyzji. Pomocnicy West Hamu United wyglądali na zdecydowanie lepiej zorientowanych od niego. Często można było również przyczepić się do jego niezbyt udanych prób indywidualnych zrywów. W 87. minucie gry został zdjęty z boiska i zastąpiony przez Adama Lallanę.
BRUNO FERNANDES
Portugalczyk kolejny raz stracił umiejętność myślenia na boisku i po raz trzeci w bieżącym sezonie wyleciał z placu gry przed końcowym gwizdkiem. Najpierw w 18. minucie, gdy sfaulował Matheusa Cunhę, otrzymał pierwszą żółtą kartkę i miał szczęście, że za kłótnie z arbitrem nie dostał od razu drugiej. Aczkolwiek, żadnego pobłażania nie było już na początku drugiej części, gdy po stracie piłki przed polem karnym Wolves odcisnął solidny stempel na nodze Nélsona Semedo, za co sędzia wysłał go pod prysznic. Jak mecz dalej się potoczył dla United? Wszyscy doskonale wiedzą: skończyło się porażką. Kapitanowi zwyczajnie takie zachowanie nie przystoi.
3 – Bruno Fernandes is the first Manchester United player to be sent off three times in a season in all competitions since Nemanja Vidic in 2008-09 (also 3). Mist. pic.twitter.com/0t8d3g1Vn8
— OptaJoe (@OptaJoe) December 26, 2024
HEUNG-MIN SON
Anonimowy występ Koreańczyka, który tak naprawdę tylko raz (na samym początku pierwszej połowy) był w stanie stworzyć jakiekolwiek poważne zagrożenie pod bramką zespołu Nottingham Forest. Tricky Trees całkowicie wyłączyli go z gry i nie pozwalali mu na rozwinięcie skrzydeł. Son nie wywarł praktycznie żadnego pozytywnego wpływu na ofensywne poczynania Kogutów.
ERLING HAALAND
Jak nie idzie, to nie idzie. Norweg miał fenomenalną szansę na przełamanie i zdobycie ważnej bramki dla Manchesteru City z rzutu karnego, a nie ma przecież w zwyczaju mylić się w takiej sytuacji. Tym razem został jednak wyczuty przez Jordana Pickforda. Do tego zmarnował kilka dogodnych okazji wykreowanych przez swoich partnerów. Przykładem jest chociażby cudowne podanie od Phila Fodena, które tylko przez złe zachowanie norweskiego snajpera nie zakończyło się asystą Anglika.
JHON DURAN
Nieodpowiedzialne zachowanie Kolumbijczyka właściwie zamknęło mecz z Newcastle. Przydepnął Fabiana Schära, który wygrał z nim pojedynek w obronie i tym samym zarobił czerwoną kartkę niewiele ponad 30 minut po rozpoczęciu meczu. Aston Villa po meczu próbowała jeszcze oprotestować decyzję Anthony’ego Taylora, ale ich odwołanie zostało odrzucone, a werdykt sędziego uznano za słuszny.
Looking at this, it’s a red to me. There is a second motion after the initial contact where he brings the foot down on the player. Rash and foolish by Duran, and hopefully he learns from it. AVFC UTV pic.twitter.com/PKQ5P7PeGN
— ⚽ Gary Davis 🦁⚽ (@Booteful_Game) December 26, 2024