Kolejna seria spotkań za nami! Jak zwykle nie zabrakło emocji, a nasi redaktorzy postanowili wyróżnić tych, którzy na to w ich opinii zasłużyli. Po zaciętym głosowaniu, tak przedstawia się jedenastka najlepszych zawodników minionej kolejki Premier League. 

BRAMKARZ

AARON RAMSDALE

Angielski golkiper wydatnie pomógł drużynie Southampton w odniesieniu pierwszego zwycięstwa w tym sezonie. Były bramkarz Arsenalu zdołał zachować czyste konto, broniąc pięć strzałów piłkarzy Evertonu. Szczególne uznanie należy mu się za paradę przy uderzeniu Michaela Keane’a. Bez jego świetnego refleksu beniaminek nie dałby rady zdobyć premierowych trzech punktów po powrocie do elity.

OBROŃCY

OLA AINA

Skała w obronie. Ani razu nie dał się ograć rywalom, zaliczył najwięcej odbiorów ze wszystkich zawodników linii defensywnej Nottingham Forest. West Ham nie mógł zrobić na jego stronie właściwie nic. No i dorzucił piękną bramkę, która przypieczętowała wygraną 3:0. Co za strzał!

https://twitter.com/NFFC/status/1852833066781413622

MURILLO

Murillo przystępował do spotkania z West Hamem świeżo po otrzymaniu powołania do reprezentacji Brazylii i sobotniego popołudnia zagrał tak, jak na kadrowicza przystało. Doskonale radził sobie i z Jarrodem Bowenem, i z Crysencio Summervillem, sprawiając, że stojący w bramce Mats Sels był właściwie bezrobotny. Zaliczył aż pięć wybić, dokładając jedno kluczowe podanie. Poza solidnością w defensywie pokazał kilka świetnych długich piłek do skrzydłowych, napędzając tego dnia ataki Forest na flankach.

NOUSSAIR MAZRAOUI

Kapitalny występ Marokańczyka z Chelsea. Powoli wyrasta na najlepszy letni transfer Manchesteru United. Zwłaszcza w pierwszej połowie znakomicie podłączał się do akcji ofensywnych gospodarzy, schodząc nieco do środka i wymieniając podania z druga linią lub nie bojąc się wejść w drybling na lewej flance (pięć na pięć udanych prób!). Również w fazie defensywnej pokazał klasę, zaliczając aż sześć odbiorów i dwa przechwyty. Łącznie wygrał aż 13 z 16 pojedynków na ziemi, w dodatku podawał z 92-procentową dokładnością. Tylko tak dalej.

MILOS KERKEZ

Spotkanie z Manchesterem City było chyba najlepszym meczem Węgra od momentu, gry trafił do Premier League. Zaryglował swoją flankę, wyłączając z gry Phila Fodena. Przez pełne 90 minut zaliczył zaledwie jedno niecelne podanie i przy okazji zanotował też asysty przy obu bramkach, które pozwoliły pokonać mistrzów kraju. Przy akcjach bramkowych nieźle objechał Kyle’a Walkera.

POMOCNICY

ANTOINE SEMENYO

Reprezentant Ghany wypadł zjawiskowo na tle Manchesteru City. Już w 9. minucie gry wpisał się na listę strzelców. W dalszej części spotkania był motorem napędowym wielu akcji Bournemouth. 24-latek był bez wątpienia najlepszym zawodnikiem The Cherries przy okazji sensacyjnego triumfu nad podopiecznymi trenera Pepa Guardioli.

HARRY WILSON

Na boisku pojawił się dopiero w 82. minucie, ale to zupełnie wystarczyło, aby znalazł się w naszej jedenastce kolejki. Mówiąc dosadniej – to zupełnie wystarczyło, żeby odmienił losy spotkania z Brentford i stał się bohaterem Fulham. Walijczyk zanotował dwa trafienia w doliczonym czasie gry, najpierw w 92. minucie, a następnie w 97. minucie spotkania. Za sprawą tych goli utrzymujący się od pierwszej połowy rezultat 0:1 szybko zmienił się w 2:1 dla gospodarzy. Wilson świetnie odnajdował się w polu karnym i obydwa strzały, choć z trudnej pozycji, to nie pozostawiły bramkarzowi rywali żadnych szans. Występ z kategorii tych, po których ręce same składają się do oklasków. A pierwszy gol? Poezja!

MOISES CAICEDO

Ekwadorczyk był po prostu wszędzie! Pomocnik Chelsea świetnie spisywał się w pojedynkach o piłkę w środku pola. Świetnie kontrolował tempo gry i znajdował wolne przestrzenie do rozegrania futbolówki. Bardzo dobrze wyglądał w destrukcji, a także gdy antycypował zamiary piłkarzy Manchesteru United. Swój udany występ przypieczętował kapitalnym uderzeniem z woleja, które pozwoliło The Blues na wywiezienie jednego oczka z Old Trafford.

ANTHONY GORDON

NAPASTNICY

MATHEUS CUNHA

Brazylijczyk kolejny raz pokazał, że jest absolutnie kluczowym ogniwem ofensywy Wolverhampton. Przeciwko Crystal Palace imponował zwłaszcza umiejętnością przyspieszenia akcji świetnym podaniem do kolegów. Miał zresztą wielki udział w obu akcjach bramkowych. Asystował Jørgenowi Strandowi Larsenowi, przy trafieniu João Gomesa zagrał kluczową piłkę i możemy przypisać mu tzw. asystę drugiego stopnia.

DOMINIC SOLANKE

Snajper Tottenhamu ustrzelił dublet podczas wygranej 4:1 konfrontacji z Aston Villą. Letni nabytek Kogutów znów potrafił odnaleźć się we właściwym miejscu w odpowiednim czasie i pewnie wykończył swoje szanse. Bardzo mocno pracował też w pressingu oraz budowie akcji ofensywnych Spurs. Warto również dodać, że to on wywalczył rzut wolny, który tuż przed ostatnim gwizdkiem arbitra na piękną bramkę zamienił James Maddison.