Pep Guardiola jest gotów przekonać zarząd do wydania latem ogromnej sumy dla zastępcy Kevina De Bruyne. Tym zawodnikiem ma być Cole Palmer, który rok temu zamienił Manchester City na londyńską Chelsea. 

De Bruyne od dawna jest kluczowym graczem Manchesteru City, a także jednym z najlepszych zawodników w historii Premier League. Jednak nie jest już najmłodszy, bowiem w czerwcu skończył 33 lata. Jego obecny kontrakt wygasa w 2025 roku. Jeszcze nie tak dawno, kluby z Arabii Saudyjskiej wykazywały zainteresowanie belgijskim piłkarzem. Według Fichajes, Guardiola ma teraz rozważać powrót Palmera do klubu jako zastępcy dla Kevina De Bruyne. Media sugerują, że Chelsea mogłaby zażądać nawet 150 milionów euro za pozwolenie Palmerowi na odejście. Pomocnik stał się jednym z najważniejszych graczy The Blues, od kiedy przeniósł się na Stamford Bridge.

Sprowadzenie Palmera z powrotem wymagałoby astronomicznej oferty ze strony Manchesteru City. Według Finansowego Fair Play trudno wyobrazić sobie, by to było możliwe. Niemniej jednak widzieliśmy, jak City sprowadzało wielu z najlepszych piłkarzy świata podczas rządów obecnych właścicieli. Wypełnienie luki po De Bruyne, jeśli odejdzie po zakończeniu kontraktu, nie będzie łatwym zadaniem.

City będzie musiało wykazać się dużymi ambicjami, aby sprowadzić kogoś choćby zbliżonego do klasy De Bruyne. Kto zatem byłby lepszy od Palmera, który przeszedł przez ich akademię młodzieżową, zanim pozwolono mu odejść do Chelsea? 22-latek może być chętny do powrotu i udowodnienia swojej wartości w swoim dawnym klubie. Jednak to Chelsea ma wszystkie karty w ręku, ponieważ Palmer jest związany kontraktem do 2033 roku.

Chelsea będzie chciała jak najszybciej wrócić do rywalizacji z City. Zatrzymanie Palmera z pewnością będzie kluczowym elementem tego planu, ponieważ jest on graczem, który może wprowadzić ich na wyższy poziom po kilku trudnych i przejściowych latach.