Ostatnie hitowe starcie Manchesteru City z Arsenalem (2:2) stało na bardzo wysokim poziomie intensywności. Sędzia Michael Oliver był zmuszony często przerywać grę po naruszeniu przepisów przez graczy Kanonierów lub Obywateli. W jednym ze starć bardzo poważnie ucierpiał Rodri, który był zmuszony przedwcześnie opuścić plac gry. Najnowsze doniesienia medialne odnośnie stanu zdrowia lidera środka pola City nie są optymistyczne.

Reprezentant Hiszpanii dopiero co wrócił do wyjściowego składu panujących mistrzów Anglii. Wszystko wskazuje na to, że może być to zarazem jego ostatni występ w bieżącym sezonie angielskiej Premier League. Zdaniem Marci, ESPN, a także kilku innych źródeł, Rodri jest już po pierwszych badaniach, które wykazały u niego zerwanie więzadeł krzyżowych przednich w prawym kolanie.

Teraz 28-letni pomocnik udał się na kolejne badania w Madrycie. Mają one potwierdzić początkową diagnozę, ponieważ nie jest ona jeszcze ostateczna. Jeżeli jednak ostatecznie ten czarny scenariusz się potwierdzi, to Pep Guardiola nie będzie mógł skorzystać z usług Rodriego aż do końca obecnej kampanii. Rehabilitacja potrwa bowiem co najmniej 9 miesięcy.

Owe informacje zdążył również potwierdzić David Ornstein. Dziennikarz The Athletic przekazał, że Rodri będzie zmuszony pauzować przez długi czas. Według jego informacji, rzeczywiście istnieją obawy, że nie będzie zdolny do gry aż do końca aktualnych rozgrywek. Ostatecznie rozstrzygną to jednak trwające badania.