Gary Neville uważa, że Arsenal zagrał jak doświadczona drużyna, która wygrała już wiele razy Premier League. Według dziennikarza Sky Sports, było to idealne przygotowanie do niezwykle ważnego meczu z Manchesterem City. Przypominamy, że Kanonierzy odnieśli zwycięstwo w derbach północnego Londynu, pokonując 1:0 Tottenham na ich własnym stadionie.
Drużyna, na którą chce się patrzeć
„Przystąpili do meczu bez Martina Ødegaarda i Declana Rice’a. Dwóch swoich najlepszych zawodników. To, co było pewne przed tym meczem, to bardzo solidna czwórka obrońców oraz dobrze zorganizowana gra defensywna. Tottenham nie był w stanie przełamać ich szyków obronnych” – zaczął Neville. „Widziałem prawdziwą drużynę i piłkarskie know-how. Sprytni, nie naiwni, nie niedojrzali. Było wręcz odwrotnie. Byli dojrzali, doświadczeni i wyglądali, jak drużyna, która zdobyła wiele tytułów. Mikel Arteta jeszcze nie zdobył tytułu mistrzowskiego z Arsenalem, ale to był naprawdę dobry występ. Przez ostatnie 10-12 lat byliśmy bardzo krytyczni wobec Arsenalu, gdyż często grali chaotycznie, naiwnie i łatwo tracili bramki. Teraz oglądamy coś zupełnie przeciwnego. To bardzo, ale to bardzo dobra drużyna. Zespół, który każdy może oglądać i wiele się od niego nauczyć”.
„W zeszłym roku, na wyjeździe do Manchesteru City, kiedy zremisowali 0-0, mieli wszystko pod względem perfekcyjnej gry defensywnej. Zabrakło wykorzystania kontry do strzelenia gola. Kilku z nas (dziennikarzy) było, może nie do końca krytycznych, ale zauważyło, że kiedy zdobywasz tytuł, musisz wygrać taki mecz. Dzisiejsze spotkanie było bardzo dobrym przygotowaniem do przyszłej niedzieli. Muszą zagrać tak samo jeszcze raz” – stwierdził jasno.
Obecny Arsenal ma cechy Grahama i Wengera
Neville kontynuował pochwały dla defensywy Arsenalu w meczu z Tottenhamem, dodając, że pokazali mieszankę drużyn z czasów George’a Grahama i Arsène’a Wengera. Po niedzielnym zwycięstwie, Arteta stał się pierwszym menedżerem Arsenalu, który wygrał trzy kolejne mecze wyjazdowe z Tottenhamem od czasów Grahama. Tego osiągnięcia nie udało się zdobyć nawet Wengerowi.
„Nie są jak drużyna Pepa Guardioli, która zawsze wydaje się mieć piłkę przy sobie” – dodał. „Mogą grać głęboko w ustawieniu 4-4-2. Dwaj zawodnicy z przodu wykonują świetną pracę w tej formacji. Uwielbiam 4-4-2, będąc piłkarzem, tak graliśmy w Manchesterze United i tak samo miało to miejsce też w Arsenalu. Obecna defensywna Arsenalu nie jest jeszcze na tym poziomie, co z czasów gry Boulda czy Adamsa. Nie zdobyli jeszcze tytułu, ale zaczynają pokazywać oznaki mieszanki drużyn George’a Grahama i Arsène’a Wengera. Podoba mi się ta drużyna Arsenalu, to naprawdę dobra ekipa. Nie mam dzisiaj nic negatywnego do powiedzenia na ich temat”.
„Nie zamierzam mocno krytykować Tottenhamu. Naprawdę uważam, że to było ogromne wyzwanie, aby spróbować przebić się przez blok defensorów Arsenalu. Nawet gdy poślesz dośrodkowanie, masz dwóch gigantów, Salibę i Gabriela, którzy walczą i są zawsze blisko ciebie. Nie dadzą Ci wygrać pojedynku w powietrzu”.
Podobieństwo do Kloppa
Neville jest zdania, że jest za wcześnie, aby mecz Manchesteru City z Arsenalem uznać za decydujący o tytule. Natomiast jest przekonany, że drużyna Guardioli ma prawdziwego rywala w walce o mistrzostwo. Ekspert Sky Sports porównał sytuację do Liverpoolu Jurgena Kloppa, który zajmował drugie miejsce w latach 2018 i 2019, zanim zdobył tytuł w 2020 roku.
„Jestem podekscytowany tym meczem. To zupełnie jak wtedy, gdy Jurgen Klopp przez kilka lat ścigał Pepa Guardiolę i ostatecznie udało się mu zdobyć tytuł. Teraz czuję, że podobnie jest z Arsenalem. Czasami to prawdziwa podróż krok po kroku, aby dotrzeć tam, gdzie chcesz być, i mam takie odczucie w przypadku Arsenalu. Przyszła niedziela będzie kolejnym sprawdzianem tego, gdzie znajdują się w drodze do zdobycia tytułu Premier League. Arteta podpisał nowy trzyletni kontrakt z jednym jasnym celem. Zdobyciem tytułu mistrzowskiego. To oczekiwanie nie tylko jego, ale również zawodników, kibiców i zarządu. To musi przynieść rezultat. Ta progresja, w którą weszli, musi zakończyć się medalami na ich szyjach. Przyszła niedziela będzie kolejną okazją, aby spojrzeć na Arsenal i ocenić, gdzie są”.
„To, co Guardiola i Manchester City osiągnęli w ciągu ostatnich kilku lat, jest niesamowite, ale wiedzą, że mają poważnego rywala” – zakończył Neville.