Kevin De Bruyne to pomocnik klasy światowej, nie ma co do tego większych wątpliwości. Jak się natomiast okazuje, środowisko pracy w reprezentacji Belgii znacząco odbiega od standardów Manchesteru City. Belg postanowił w dość znaczący sposób wyrazić swoją frustrację po przegranym spotkaniu z Francją 2:0.
Według informacji The Independent, reprezentant Belgii był niezadowolony z zaangażowania i defensywnej taktyki swoich kolegów na boisku. De Bruyne wybuchnął do tego stopnia, że zagroził odejściem z reprezentacyjnego futbolu po porażce z Francją. Pomocnik podobno miał skierować do dyrektora technicznego kadry narodowej na ławce rezerwowych słowa: ,,Odchodzę, odchodzę.”
,,Jeśli chcemy osiągnąć najwyższy poziom, ale nie jesteśmy już wystarczająco dobrzy, aby go ponownie wypracować, to trzeba dać z siebie wszystko. Jeżeli nawet tego nie zrobisz, to koniec. Mogę zaakceptować, że nie jesteśmy tak dobrzy jak w 2018 roku. Byłem pierwszy, który to zauważył, ale inne rzeczy są nie do przyjęcia. Nie powiem co” – powiedział po meczu sfrustrowany Kevin De Bruyne.
Gwiazdor Manchesteru City zwrócił uwagę w wywiadzie także na ,,zbyt wielu obrońców” w grze Belgii, co uniemożliwia jakiekolwiek połączenie między napastnikami. Kevin De Bruyne łącznie uzbierał w barwach „Czerwonych Diabłów” 107 występów, w których zdobył 30 bramek i zanotował 49 asyst. Można powiedzieć, że pomocnik The Cityzens jest ostatnim graczem złotego pokolenia reprezentacji Belgii.