Lee Carsley ma już za sobą pierwszy oficjalny debiut w roli tymczasowego selekcjonera reprezentacji Anglii. Pod wodzą nowego trenera Synowie Albionu odnieśli ostatnio zwycięstwo w Lidze Narodów z Irlandią 0:2. Sam szkoleniowiec postanowił podzielić się na gorąco wrażeniami związanymi ze swoją nową rolą jaką objął.
50-latek był poprzednio trenerem kadry Anglii do lat 21. Po odejściu Garetha Southgate’a ze stanowiska głównego trenera Three Lions, federacja angielska wytypowała Carsleya na jego następcę. Jak na razie nastawienie kibiców wobec nowego selekcjonera można uznać za obiecujące.
,,Zdecydowanie nie chcę tego stracić… jedną z moich największych zalet jest bycie trenerem. To kolejna szansa, aby wpłynąć na zawodników i spędzić z nimi trochę czasu. Nawet ćwiczenie posiadania piłki, które zrobiliśmy przed meczem, miało element taktyczny. Więc to pomaga” – powiedział Lee Carlsey po sobotnim starciu z Irlandią.
Na łamach Guardiana, Morgan Gibbs-White postanowił wypowiedzieć się w temacie swojego nowego selekcjonera. Anglik zadebiutował ostatnio w seniorskim składzie Synów Albionu wchodząc z ławki, a wcześniej grał pod okiem Carsleya w kadrze U-21. ,,To bardzo praktyczny menedżer. Uważam, że to pokazuje, ponieważ wierzy w swoje własne pomysły, a my widząc to wierzymy w niego. Jest to oczywiście dobra rzecz, kiedy usłyszysz coś takiego bezpośrednio od trenera na boisku i poza nim” – wypowiedział się pomocnik Nottingham Forest.
Lee Carsley znany jest z tego, że lubi chodzić na mecze w wygodnym dresie i raczej nie przepada za garniturami. Angielskie media szybko to podłapały dając do zrozumienia reszcie, że tymczasowemu selekcjonerowi Anglii 'chodzi o dres, a nie o trzyczęściowy garnitur’. ,,Nie powiedziałbym, że byłem menedżerem, zdecydowanie nie.” – zaczął Carsley.
,,Widzę siebie jako głównego trenera. Mam wokół siebie naprawdę dobre wsparcie, które pomaga i zdejmuje ze mnie wiele presji. Moją siłą jest trenowanie, bycie na boisku. Nie wyobrażam sobie, żebym to robił w żaden inny sposób” – zakończył Lee Carsley.
