Everton przegrał swoje pierwsze trzy mecze w Premier League, ale to nie wyniki w lidze mogą spowodować, że Sean Dyche straci pracę. Chodzi o zmianę właściciela klubu. Jeśli dojdzie ona do skutku, nowy włodarz klubu ma już przygotowanego następcę Anglika.

Nowy sezon zaczął się fatalnie dla Evertonu. Po trzech pierwszych kolejkach The Toffees mają zero punktów na koncie i aż 10 goli straconych, gdzie w zeszłym sezonie byli jedną z najszczelniejszych defensyw Premier League. Ligowy falstart prawdopodobnie nie jest jeszcze powodem do zwolnienia szkoleniowca, ale Sean Dyche może i tak zacząć martwić się o swoją przyszłość. Chodzi o zmianę struktury właścicielskiej w Evertonie. Już jakiś czas temu informowaliśmy, że klub chce przejąć John Textor. Choć do wykupu klubu przez amerykańskiego biznesmena jeszcze długa droga, tak ma on już przygotowanego nowego szkoleniowca. Jak podaje Alan Nixon, jedną z pierwszych decyzji Textora miałoby być pożegnanie Dyche’a i zatrudnienie Abela Ferreiry.

45-letni Portugalczyk ma w swoim CV młodzieżowe drużyny lizbońskiego Sportingu, Bragę, PAOK Saloniki, ale przede wszystkim brazylijskie Palmeiras, które prowadzi z licznymi sukcesami od 2020 roku. W São Paulo zdobył dwa tytuły mistrzowskie, dwa razy triumfował w Copa Libertadores (tamtejszy odpowiednik Ligi Mistrzów) oraz Puchar Brazylii. Textor dobrze zna Ferreirę, ponieważ Amerykanin ma w swoim portfolio także Botafogo, ligowego rywala Palmeiras.

Nie wiemy jednak kiedy do przejęcia Evertonu ma dojść, a to jest najważniejszy czynnik w kontekście potencjalnej roszady na ławce trenerskiej The Toffees. Jak informował niedawno Matt Slater z The Athletic, kwestia zmian w niebieskiej części Liverpoolu na razie stoi w miejscu. Jednakże Textor wciąż ma być w kontakcie z Farhadem Moshirim, obecnym właścicielem klubu.