Fabrizio Romano potwierdza swoim słynnym „here we go”, oficjalka tuż, tuż… Nowym bramkarzem Chelsea zostanie Mike Penders, wychowanek KRC Genk.
Jeśli na rynku transferowym szaleje West Ham, to co powiedzieć o Chelsea? W czwartkowe popołudnie, wysłannicy londyńskiego klubu udali się do Belgii, gdzie finalizowali transfer 19-letniego golkipera, Mike’a Pendersa. Romano przekonuje, że kwota operacji za bramkarza Genku zakręci się w okolicy 20 milionów euro, z zawartymi już bonusami.
Jak piszą brytyjskie media, Penders nie będzie w przyszłym sezonie numerem jeden między słupkami The Blues. Londyńczycy upatrują w zawodniku inwestycji na przyszłość. Choć zawodnik oficjalny podpis na kontrakcie złoży lada moment, tak kolejny sezon spędzi jeszcze w swoim macierzystym klubie.
Belgijski golkiper błysnął umiejętnościami w występach w UEFA Youth League. Dzięki dobrej dyspozycji między słupkami swojego klubu, regularnie otrzymuje powołania do kadry narodowej U-19. Dobra dyspozycja, a także wrodzone umiejętności przywódcze sprawiły, że zawodnik z marszu otrzymał opaskę kapitana w reprezentacji.
Ściągnięcie Pendersa oznacza drugi już transfer Chelsea, jeśli chodzi o obsadę bramki. Działacze Chelsea nie tak dawno ściągnęli przecież nowego konkurenta dla Roberta Sáncheza. Mowa o Filipie Jørgensenie z Villarrealu. Kwota transferu za byłego już golkipera Żółtej Łodzi Podwodnej zakręciła się w granicy tej, za którą londyńczycy ściągnęli Pendersa. Duński bramkarz kosztował blisko 25 milionów euro.