Fulham przygotowuje się do trzeciego z rzędu sezonu w angielskiej elicie. Na Craven Cottage z pewnością zdają sobie sprawę, że jeśli chcą przez kolejny sezon utrzymać status drużyny z Premier League, to muszą utrzymać jakościowy skład. Każda luka wymaga niezwłocznego wypełnienia, a odejście Joao Palhinii do Bayernu to w zasadzie wyrwa, a nie luka. Własnie dlatego w klubie z zachodniego Londynu powraca temat Andre.

Joao Palhinha pierwszym wyborem Marco Silvy. Przez dwa sezony na Craven Cottage uzbierał aż 68 występów, a mecze, które opuścił były spowodowane przede wszystkim pauzowaniem za zbyt dużą ilość żółtych kartek. Palhinha wprowadzał spokój w środku pola Fulham, doskonale rozbijał ataki przeciwnika, a i potrafił nawet od czasu do czasu pokonać bramkarza rywala – udało mu się to w Premier League 7-krotnie. To w dużej mierze dzięki niemu the Cottagers zajęli w zeszłym sezonie bezpieczne miejsce w środku tabeli.

Zastąpienie takiego zawodnika z pewnością nie będzie należało do łatwych czynności. Nie ma jednak tego złego, gdyż Fulham za Palhinhę otrzyma od Bayernu około 50 milionów funtów. Jest to kwota wystarczająca do znalezienia odpowiedniego następcy dla portugalskiego króla środka pola. Jednym z zawodników, którego skauci klubu z zachodniego Londynu mają w swoich kajecikach, jest Andre.

Andre to 22-letni Brazylijczyk występujący w Fluminense, a jego nazwisko przewijało się już w kontekście transferu do Premier League kilkukrotnie zeszłej zimy. Wtedy również sporo mówiło się o jego przejściu do Fulham, ale jako że Palhinha został na Craven Cottage, to i po Andre nikt ostatecznie nie sięgnął.

Sytuacja jednak uległa zmianie i stąd powrócił temat transferu reprezentanta Brazylii do Fulham. Jak informuje CaughtOffside, Fulham nie jest jedynym klubem, który przygląda się Andre. Znajduje on się również na radarze Milanu oraz Liverpoolu. Jednak to Fulham w obecnej sytuacji powinno najbardziej zależeć na ściągnięciu 22-latka. Sam Andre jest otwarty na przenosiny do londyńskiego klubu, a kwota, jaką Fluminense mogłoby za niego otrzymać miałaby sięgać 25-30 milionów euro. Pytanie tylko czy warto płacić aż tak duże pieniądze za piłkarza niesprawdzonego w realiach angielskiej piłki. Na to pytanie odpowiedzieć sobie będą musieli włodarze Fulham.