Jeśli wierzyć doniesieniom Gianluki Di Marzio, agent Romelu Lukaku pracuje nad kolejnym transferem swojego klienta. Wiele wskazuje na to, że następnym przystankiem w karierze belgijskiego snajpera będzie… AC Milan. Co ciekawe, nie będzie to transfer definitywny, a kolejne wypożyczenie. W co zatem Lukaku gra Chelsea?

115 milionów euro. Właśnie tyle kosztował transfer Romelu Lukaku władze londyńskiej Chelsea. Po zaledwie rocznym pobycie na Stamford Bridge, belgijski snajper wrócił do Interu. Zawodnik w międzyczasie awansował z klubem do finału Ligi Mistrzów, sięgnął po upragnione dla kibiców tego klubu Scudetto, a następnie przeniósł się do Romy. Gdy wydawało się, że wszystko zmierza ku normalności, zawodnik wraz ze swoim agentem zaczęli myśleć o transferze do jednego z największych rywali Giallorossi – Juventusu.

Ostatecznie rozmowy między obiema stronami zakończyły się fiaskiem, a przyszłość Lukaku w Rzymie stanęła pod ogromnym znakiem zapytania. Czas pokazał, że włodarze klubu ze Stadio Olimpico nie zdecydowały się na wykupienie zawodnika z Chelsea. Mimo wszystko, wiele wskazuje na to, że reprezentant Czerwonych Diabłów i tak pozostanie na Półwyspie Apenińskim. O jego względy bardzo mocno zabiega inny klub z Mediolanu – AC Milan.

Gianluca Di Marzio przekonuje Lukaku jest jednym z priorytetów transferowych klubu z San Siro. Rossoneri złożyli już wstępną propozycję wypożyczenia piłkarza. Ta z pewnością nie przypadnie do gustu drużynie ze Stamford Bridge, która chce definitywnie pozbyć się go z listy płac z uwagi na ważność umowy do 30 czerwca 2026 roku.

W przypadku fiaska negocjacji z Belgiem, do gry o podpis na kontrakcie Lukaku będzie chciał się włączyć niedawny mistrz Włoch – Napoli. Ogromnym fanem talentu 31-latka jest jego dobry znajomy Antonio Conte.

Nie wiemy dlaczego Włosi mają taką słabość do tego gościa, ale na brak pracy w tym miejscu z pewnością nigdy nie będzie narzekać.