Będąc rozpoznawalnym i bogatym, zawsze niestety istnieje ryzyko tego, że ktoś zdecyduje się nam zagrozić. Boleśnie przekonał się o tym jeden z liderów środka pola Spurs – Yves Bissouma. Pomocnik przebywając na wakacjach w Cannes został zaatakowany i dotkliwie okradziony. 

Napastnicy zdecydowali się potraktować piłkarza Spurs gazem łzawiącym, gdy ten wysiadał z auta na Promenade de la Croisette. Zdezorientowany piłkarz był wówczas bezbronny, co umożliwiło grabież zegarka o wartości 260 tysięcy funtów. Obecnie trwa śledztwo, które ma na celu identyfikację potencjalnych napastników. Piłkarz wraz z partnerką z uwagi na bezpieczeństwo zdecydowali się na powrót do Londynu.

Według Mirror, piłkarz na całe szczęście nie odniósł żadnych innych strat ani obrażeń. Otrzymał on również wsparcie ze środowiska klubowego, które ma przyczynić się do pomocy w poszukiwaniach. Reprezentant Mali zmuszony był opuścić końcówkę sezonu z uwagi na uraz kolana. Na przestrzeni minionej kampanii był on jednym z ważniejszych elementów układanki Postecoglou.

Sława i duże pieniądze niosą za sobą równie dużą przyjemność, co i odpowiedzialność. Nie brakuje na świecie ludzi, którzy gotowi są wyzbyć się wszelkich ludzkich odruchów i instynktów dla zapewnienia sobie określonych dóbr materialnych. Pozostaje cieszyć się, że skończyło się „tylko” na kradzieży i piłkarz Spurs mógł bezpiecznie wrócić do domu…