Znane przysłowie mówi, że nie ma ludzi niezastąpionych. Piłka nożna zdaje się zadawać kłam temu stwierdzeniu. I wcale nie musimy w tym celu wybiegać pamięcią daleko w tył. Jurgen Klopp w Liverpoolu był właśnie człowiekiem, którego wydaje się, że nie można będzie jakkolwiek zastąpić. Zarząd The Reds musiał jednak wytypować najlepszego możliwego kandydata do przejęcia sterów na Anfield po już legendarnym Niemcu. Ta karkołomna misja została powierzona Arne Slotowi.
Kim jest holenderski szkoleniowiec, na którego cześć wesoło śpiewał Klopp podczas swojego pożegnalnego przemówienia? Dlaczego to akurat na niego postawili włodarze Czerwonych, w czym jest podobny do Jurgena Kloppa i jaki styl gry preferuje? Poniżej szukamy odpowiedzi na wszystkie te pytania nurtujące fanów Liverpoolu i całej Premier League.
— Liverpool FC (@LFC) May 20, 2024
Podobieństwa do Kloppa można zauważyć już na samym początku
Zanim przejdziemy do kariery trenerskiej głównego bohatera tego tekstu, zatrzymajmy się jeszcze na chwilę nad jego przygodą z futbolem przed zawieszeniem butów na kołku. Już na tym etapie można znaleźć pewne cechy wspólne Kloppa i Slota. Obaj panowie nie byli, bowiem wielkimi piłkarzami. Wyróżniała ich jednak pasja do futbolu, wola walki i wiara we własne umiejętności. Swoje kariery spędzili w średniakach lig w swoich ojczyznach. W przypadku Niemca było to rzecz jasna Mainz, a Holender najwięcej spotkań rozegrał w barwach Zwolle (176) i Bredy (154).
W tym aspekcie różni ich jednak pozycja na placu gry. Klopp był nominalnym prawym obrońcą. Z kolei Slot był ustawiany najczęściej na pozycji środkowego napastnika lub pierwszego zawodnika za plecami innego gracza na tej pozycji. Jego największym atutem był przysłowiowy laser w nodze i precyzyjne podania do wyżej ustawionych partnerów. Jego ofensywne zapędy zakorzeniły się w nim bardzo mocno. Doskonale widać je do dzisiaj w taktyce preferowanej przez 45-latka z Bergentheim. No właśnie, przejdźmy teraz do stylu gry drużyn holenderskiego menedżera.
Też lubi intensywność i ma ciąg na bramkę
Slot wymaga od swoich zawodników, by przejmowali pełną kontrolę nad meczem. Nie dzieli w tym aspekcie gry na defensywę i ofensywę. Jego piłkarze mają wykazywać się intensywnością i pełnym zaangażowaniem zarówno w defensywie, jak i w ataku. Kluczowy jest dla niego wysoki pressing. Tylko Benfica w dziesięciu najlepszych ligach Europy miała w ubiegłym sezonie więcej odbiorów od Feyenoordu Slota. Żąda od piłkarzy ciągłych prób utrudniania życia rywalom już na ich połowie. Dotyczy to wszystkich zawodników, bo ważna u niego jest również sukcesywna ciągła wymiana pozycji pomiędzy zawodnikami. Oprócz świetnego skonsolidowania własnej formacji defensywnej jego drużyny kreują bardzo dużo sytuacji pod bramką swoich oponentów.
Feyenoord jest tego najlepszym przykładem. W ostatnich sezonach odnotowali oni rekordowe współczynniki oczekiwanych goli (xG). Były one na tyle pokaźne, że wskazywały jednocześnie na to, iż drużyna Slota powinna zakończyć zmagania ze zdecydowanie większą liczbą punktów na koncie. Czasami zawodziła, więc ich również sama skuteczność. Kiedy jednak jej nie brakowało podopieczni Slota potrafili notować naprawdę kosmiczne wyniki i to podczas starć z teoretycznie najsilniejszymi rywalami w stawce.
Tak było chociażby podczas ich ostatniego starcia z Ajaxem Amsterdam przed własną publicznością w samej końcówce ubiegłej kampanii ligi holenderskiej. Feyenoord pokonał wówczas stołeczną ekipę aż 6:0. Równie zachwycające, jak wynik były ogólne statystyki piłkarzy Slota w tym meczu. Oddali oni równo 30 uderzeń (15 celnych), osiągnęli współczynnik 3,62 w xG, a także zminimalizowali zagrożenie ze strony Ajaxu do tylko jednego strzału. Warto zaznaczyć, że wszystkie ich bramki padły po wysokich odbiorach (odzyskanie piłki w odległości nie większej niż 40 metrów od bramki rywala). To bardzo charakterystyczny element ekip Slota, które bardzo często trafiają do siatki po tego typu odbiorach. Piłkarze z Amsterdamu mieli w tym sezonie swoje problemy, ale akurat przed tym blamażem wiodło im się dość dobrze, ale na piekielnie intensywny styl gry Slota i spółki nie mieli żadnej odpowiedzi.
Nie brakuje rzecz jasna innych przykładów ofensywnej taktyki Slota. Podczas majowego spotkania z Zwolle (5:0) również oddali 30 strzałów, a ich xG wynosiło aż 4,92. Jest to klubowy rekord, który może długo utrzymać się na czele tej klasyfikacji. W aspekcie oczekiwanych goli zdobytych, a także straconych Feyenoord wyróżniał się nie tylko na własnym podwórku, ale także wśród wszystkich czołowych lig Starego Kontynentu.
Arne Slot’s Feyenoord Per Game Stats in Europe’s Top 7 Leagues
Fewest Shots Conceded – 7.4 – 🥇
Fewest XG conceded – 0.74 -🥈
XG – 2.72 – 🥈
Shots – 20.3 – 🥈
Touches in Opposition Box – 42.7 -🥈
Goals – 2.57 – 4th
Fewest Goals Conceded – 0.77 – 6th
Clean Sheets – 0.5… pic.twitter.com/vyPRHCW8yy— Capitano🌹 (@redRiveraa) April 28, 2024
Widać, więc, że w wielu elementach taktycznych 45-latek jest podobny do Jurgena Kloppa, którego będzie zastępował na ławce trenerskiej Liverpoolu. Geniusz Niemca polegał jednak nie tylko na świetnym dopasowaniu wytycznych do piłkarzy i posiadaniu mózgu taktyka. Równie dobrze był on znany i ceniony ze względu na swoją umiejętność dogadywania się i pozytywnego wpływania na sferę mentalną swoich zawodników. Slot jednak z tym także nie ma żadnego problemu…
Footballers and fans favourite
Przejście z Feyenoordu do Liverpoolu to na pewno wielki przeskok, z którym (zwłaszcza w tle zastąpienia legendy Kloppa) mogłoby nie poradzić sobie wielu utalentowanych szkoleniowców. Potrzebna będzie, bowiem zdolność do opanowania charakterów i ego gwiazd. Niezbędne może również okazać się zachowanie odpowiedniej komunikacji z przedstawicielami wszystkich podgrup w zespole. Wydaje się jednak, że Slot nie będzie miał z tym najmniejszego problemu.
Jego byli współpracownicy bardzo często chwalą jego umiejętności oratorskie i to jak traktuje wszystkich z życzliwością. Cechami przywódczymi wykazywał się już od nastolatka, gdy był kapitanem lokalnej drużyny ze swojego rodzinnego miasta. Jednocześnie potrafi wykrzesać z piłkarzy drzemiący w nich potencjał. Zawsze wymaga od nich największego możliwego wkładu w samorozwój oraz pracę na rzecz całego zespołu.
Imponuje też w nawiązywaniu relacji nie tylko z samym piłkarzami, ale również fanami (brzmi znajomo, prawda sympatycy Liverpoolu?). Pożegnali go oni z wielkimi wyrazami szacunku i podziękowaniami za ostatnie lata. Nikomu nie przyszło nawet przez chwilę do głowy, by krytykować go za decyzję o zostawieniu klubu i przejściu do bardziej renomowanego zespołu. Czuć było tylko ogromną wdzięczność za zbudowanie wielu piłkarzy i odniesione sukcesy. No właśnie, pogadajmy teraz o dotychczasowych sukcesach Slota.
Walk on, coach. ♥️ pic.twitter.com/I0L9ni5Ioj
— Feyenoord Rotterdam (@Feyenoord) May 19, 2024
Trofea też (nie)zdobywa jak Klopp
Trzeba przyznać, że na ten moment jego gablota z trofeami nie należy do najbogatszych. Ale nie można też zapomnieć w jakich klubach pracował oraz w jakich sytuacjach znajdowały się one tuż przed jego debiutem. Do AZ Alkmaar przychodził po dość mizernej kampanii, w której Kaaskoppen zajęli 6. miejsce. Już w debiutanckim sezonie poprowadził ich do najniższego stopnia ligowego podium. Progres z 49 punktów do 71 oczek w tak szybkim tempie robi wrażenie.
Slot sukcesywnie rozwijał drużyny, w których się pojawiał (najpierw Alkmaar, a potem Feyenoord), ale brakowało mu trofeów. Tu również można dostrzec podobieństwo do początku przygody Jurgena Kloppa z czerwoną częścią Merseyside. Niemiec mimo widocznego gołym okiem progresu swojej drużyny długo nie potrafił w końcu wygrać jakiegoś finału z ekipą The Reds.
Dla byłego szkoleniowca Liverpoolu pierwszym pucharem była Liga Mistrzów, a dla Slota mistrzostwo Holandii. 45-latek wywalczył je w swoim drugim sezonie po dołączeniu do Feyenoordu. Drugie PSV (w tym roku obie drużyny zamieniły się miejscami i to ekipa nowego trenera Czerwonych musiała zadowolić się srebrnymi medalami) wyprzedzili wówczas o siedem punktów. Było to ich dopiero drugie mistrzostwo kraju od 1999 roku.
Po tym mistrzostwie Slot wywalczył już tylko jedno trofeum (puchar Holandii podczas minionej edycji) z drużyną De Stadionclub. Tych trofeów mogło być zdecydowanie więcej, ale drużyna Slota przegrała kilka finałowych potyczek w różnych rozgrywkach. Złośliwi zapewne od razu powiedzą, że w tym również jest podobny do Jurgena Kloppa.
Bohater tego tekstu przegrywał w finale Ligi Konferencji 2021/22, gdy w lepsza okazała się AS Roma dowodzona przez Jose Mourinho, a także w meczu, którego stawką był ostatni Superpuchar Holandii. Samo dojście do tych etapów (zwłaszcza w LKE) było jednak uznane przez zarząd za duży sukces. W fazie pucharowej okazali się oni lepsi od Partizana Belgrad, Slavii Praga, a także Marsylii. Z Romą przegrali jedynie 0:1 po bardzo zaciętym widowisku.
Nie będzie łatwo, ale wszystkie podobieństwa powinny mu tylko pomóc
Jak widać Arne Slot jest w wielu aspektach naprawdę bardzo podobnym trenerem do Jurgena Kloppa. Kluczową różnicą jest jednak to, że Niemiec wszystkie te najczęściej pozytywne strony swojego kunsztu menedżerskiego pokazał zarówno przed przybyciem do miasta Beatlesów, jak i już bezpośrednio podczas pracy na Anfield.
Z kolei Slot na ten moment udowodnił swoją wartość jedynie w holenderskiej ekstraklasie. Liga angielska to jednak inna para kaloszy, która weryfikowała już wiele świetnie zapowiadających się nietuzinkowych person. Slot na pewno ma papiery na bycie nowym ulubieńcem sympatyków Liverpoolu. Nie będzie to jednak na pewno łatwe zadanie. Wszystkie wymienione wyżej podobieństwa do Jurgena Kloppa powinny mu jednak tylko pomóc w zakończeniu tej misji sukcesem.