Obecnie raczej ciężko znaleźć jakiekolwiek sensowne argumenty przemawiające za tym, aby Erling Haaland miał opuścić niebieską część Manchesteru. Norweg z natury jest racjonalistą i na ostatniej konferencji udzielił mediom całkiem skromnej i zdrowej odpowiedzi. Może ona prowadzić do wielu domysłów, zanim jednak ktoś zdecyduje się puścić wodzę fantazji, warto na trzeźwo wspomniane słowa przetrawić.
„Jestem bardzo szczęśliwy. Zaczynając już od ludzi, którymi jestem otoczony. Trener, dyrektorzy, zarząd, muszę przyznać, że nie mam na co narzekać. Użyję teraz kwestii, która pewnie już następnego dnia będzie na nagłówkach gazet, jednak nigdy nie wiesz, co może się wydarzyć. Naturalnie, można tego użyć, jednak warto zawrzeć również całe spektrum wypowiedzi. Jestem szczęśliwy”.
Zapytany o potencjalne przedłużenie umowy Haaland odpowiedział:
„Skupiam się teraz w pełni na tym, co na boisku. Przed nami mnóstwo ważnych spotkań. Dopiero graliśmy derby, a myślami jesteśmy już przy Lidze Mistrzów. W niedzielę czeka na nas Liverpool, więc uważam, że powinienem być myślami przy nadchodzących zadaniach”. – skończył Norweg
Czy przyszłość napastnika jest niepewna? Raczej warunkowana racjonalnymi i dobrymi intencjami. Takie zdrowe podejście jest w stanie prowadzić piłkarza przez dobre, następne kilka, a nawet kilkanaście lat.