Niewiele jest tak ikonicznych momentów w historii Premier League, jak przewrotka Wayne’a Rooneya w meczu derbowym z Manchesterem City. Niewiele jest tak ikonicznych momentów w historii polskiego komentarza sportowego, jak ten Andrzeja Twarowskiego, który opisywał cudowne trafienie Anglika. 

Chociaż ciężko w to uwierzyć, od tego niesamowitego strzału minęło niemal 15 lat. 12 lutego 2011 roku Manchester United podejmował na Old Trafford Manchester City. Czerwone Diabły prowadziły 1:0 po trafieniu Naniego, ale w drugiej połowie wyrównującego gola strzelił David Silva. Ostatnie słowo należało jednak zdecydowanie do gospodarzy.

Paul Scholes przytomnie w swoim stylu rozrzucił grę do skrzydła w kierunku Naniego. Portugalczyk bez większego namysłu dośrodkował futbolówkę w polu karnym, a ta po drobnej obcierce znalazła się na idealne wysokości dla Wayne’a Rooneya. Idealnej, aby Anglik mógł złożyć się do strzału przewrotką i strzelić jedną z najpiękniejszych bramek w historii Premier League.

Komentarz Andrzeja Twarowskiego i Rafała Nahornego to nierozłączny element z tamtym uderzeniem. Widząc tę bramkę niemal natychmiast w uszach pojawia się słynne: „Rooney, o matko boska, co za bramka, przecież to jest w ogóle niepojęte”!