Witamy w niedzielny poranek. Wczoraj w Premier League działo się dużo, strzelano (jak m.in. Brighton i Villa), kompromitowano się (jak Sheffield i Palace) oraz zdobywano serca (Luton oraz David Datro Fofana). Dziś na koniec dnia czeka nas uczta w postaci hitu Arsenal – Liverpool, a na razie zobaczmy co do powiedzenia ma angielska prasa.
Palace zostało zmiecione w derbach autostrady M23 przez Brighton. Po porażce 1:4, dziennikarz spytał Hodgsona, jak to jest słyszeć fanów Palace nawołujących do zwolnienia go w trakcie meczu. „Cudownie, a jak? Jakiej odpowiedzi oczekujesz zadając takie pytanie?”. Hodgson jest pod mocną presją przez wyniki zespołu i większość spodziewa się jego rychłego zwolnienia. „Moje doświadczenie i lata w futbolu pozwolą mi wyjść z tego kryzysu, poradzić sobie z tym”. Przy niekorzystnym wyniku, Roy postanowił w przerwie wprowadzić Michaela Olise, który wracał po kontuzji. Francuz po 10 minutach zszedł z odnowionym urazem ścięgna podkolanowego. „Sztab medyczny powiedział mi, że nie powinien zaczynać meczu od pierwszej minuty. Potem potwierdzili, że może wejść w przerwie i czuł się dobrze. Niestety nie mogłem przewidzieć, że to doprowadzi do odnowienia kontuzji. Przegrywaliśmy 0:3, miałem nie wpuścić jednego z najlepszych zawodników na boisko? Po to go sprowadziliśmy, żeby grał i zrobił różnicę w trudnym momencie”. Mocno rozgoryczony Hodgson na konferencji. (Sky)
David Datro Fofana wczoraj strzelił 2 gole dla Burnley i okazał się lepszym w bezpośrednim pojedynku wypożyczonych napastników z Chelsea (w Fulham zagrał Broja). Kompany o jego wejściu i wpływie na drużynę: „Musimy tak walczyć co tydzień, potrzebujemy każdej możliwej pomocy i David pokazał, że daje nam coś innego, coś nowego. Potrzebowaliśmy tego. Nie rozmawiałem z nim nawet przez sekundę o tym, jak grał w Premier League czy Chelsea, ale grał w Bundeslidze. To trudna i wymagająca liga, a on wraca z cennym doświadczeniem”. To ciekawe, bo w samej Bundeslidze Fofana za dużo nie pograł. (Sky)
Aston Villa zanotowała najwyższą wygraną na wyjeździe od 2008 roku. Sheffield było dla nich tłem. Posada Wildera może być zagrożona (mimo, że wrócił do klubu stosunkowo niedawno), bo wizja utrzymania się oddala. „To było trudne dla naszych 30 tysięcy fanów. Ja i piłkarze – musimy wziąć odpowiedzialność za to. Zmietli nas, 0:4 po 30 minutach – nie było szans na powrót do meczu. Na mnie leży wina za okazje Aston Villi, to ja źle ustawiłem drużynę. 95 minut w takiej sytuacji dłużyło się jak 3 tygodnie. Nie mogliśmy się ukryć przed krytyką, teraz każdy będzie po nas jechał. Media, kibice, każdy”. (Sky)
A co w sekcji plotek transferowych? Victor Osimhen podjął już decyzję o swojej przyszłości, ale nadal nie wiemy gdzie trafi. Dziś prasa sugeruje, że walka o Nigeryjczyka rozegra się między Chelsea i Arsenalem. (Mirror)
Bayern w ostatnich sezonach zaskakuje nieco swoimi celami transferowymi. Tym razem na celownik wzięli… Mychajło Mudryka. Niemcy wierzą, że Ukrainiec ma duży potencjał i wyciągnięcie go z Chelsea pomoże go uwolnić. Podobno złożyli nawet ofertę w ostatnich dniach styczniowego okienka. (Mail)
A jeśli już jesteśmy przy Bawarczykach, to jeden z filarów klubu może niedługo go opuścić. O Joshuę Kimmicha mają zawalczyć Manchester City i Barcelona. (Mail)
Olise znów złapał kontuzję, ale nadal jest łakomym kąskiem dla klubów z topu. Po tym jak w ostatniej chwili upadł jego transfer do Chelsea, do roboty wzięły się kluby z północy. Manchester City i Manchester United mają walczyć do ostatniej kropli krwi (tuszu w drukarce?) o skrzydłowego w letnim okienku. (Sun)
Bruno Fernandes także był kuszony przez Arabię Saudyjską. Podobno dostał przepotężną ofertę od Al-Hilal w styczniowym okienku, ale odrzucił ją od razu. (Sun)
Gareth Southgate, Jordan Henderson i Kalvin Phillips. Współczesny boysband, na który nie zasługujemy (i nie chcemy). Selekcjoner reprezentacji Anglii specjalnie udał się na mecz Ajaksu z PSV, by obserwować Hendersona. Here we go again… (Times)
Kolejne problemy Newcastle z kontuzjami. Anthony Gordon opuścił wczoraj boisko przedwcześnie, a ze stadionu wyszedł w specjalnym ortopedycznym bucie i o kulach. Eddie Howe wspomniał, że to potencjalnie skręcenie kostki. (Athletic)
Neil Warnock wróci. Zawsze wraca. Na razie nie do angielskiej piłki, ale w roli tymczasowego trenera w Aberdeen. (Scottish Sun)
Borussia Dortmund przyznała, że bardzo trudno będzie ściągnąć Jadona Sancho na stałe, po zakończeniu wypożyczenia. (Mail)
Na dziś to wszystko, ale tylko w kwestii prasówki. Od 15 startujemy z meczami Premier League, a kończymy hitem na Emirates Stadium. Smacznej kawusi i zapraszamy do Viaplay.