Jurgen Klopp zszokował w ubiegłym tygodniu cały piłkarski świat. Swoją decyzją o odejściu z funkcji głównego trenera Liverpoolu po zakończeniu tego sezonu sprawił, że w czerwonej części Merseyside doszło do prawdziwego trzęsienia ziemi. Zarząd The Reds po 9 latach wspaniałej przygody z niemieckim szkoleniowcem musi znaleźć jego następcę. A przecież Klopp uchodził na Anfield za osobę nie do zastąpienia…

Najwięcej mówiło się od razu o możliwym powrocie Xabiego Alonso do szeregów The Reds. Trener zalicza na ten moment kapitalny sezon w Bayerze Leverkusen. Aptekarze prowadzą w tabeli niemieckiej Bundesligi. Wyprzedzają nawet Bayern Monachium, który latem wzmocnił się zakupem Harry’ego Kana’a. Innymi kandydatami do zastąpienia Kloppa mieli być też Roberto De Zerbi z Brighton czy Thomas Frank z Brentford.

Kolejna kandydatura na stanowisko pierwszego menedżera Czerwonych w następnej kampanii została ostatnio zasugerowana przez Teamtalk. Ich zdaniem Liverpool ma rozważać zatrudnienie Rubena Amorima ze Sportingu Lizbona. Dodatkowo, ma on tego lata na pewno zastanawiać się nad dalszą pracą w stolicy Portugalii i potencjalną zmianą pracy.

39-letni Amorim znajduje się dopiero na samym początku swojej kariery trenerskiej. Buty na kołku zawiesił zaledwie 7 lat temu. Od tamtego momentu prowadził tylko dwa kluby w portugalskiej ekstraklasie – Bragę oraz właśnie Sporting. Trenerem Sportingu jest nieprzerwanie od 2020 roku. Wygrał z tym klubem dwa razy krajowy puchar i raz mistrzostwo, a także Superpuchar.