Prezydent UEFA, Aleksander Čeferin uważa, że UEFA miała rację, decydując w 2020 roku, aby Manchester City został wykluczony z rozgrywek kontynentalnych. Werdykt ten został później anulowany przez Sąd Arbitrażowy. Aktualnie trwa jednak dochodzenie w związku z naruszeniem zasad finansowych Premier League przez Obywateli.
W lutym 2020 roku UEFA ogłosiła, że Manchester City został wyrzucony z rozgrywek pod jej egidą na dwa sezony z powodu poważnych naruszeń przepisów w latach 2012 – 2016. Obywatele ruszyli jednak do walki o unieważnienie jej wyroku i wygrali sprawę przed Sportowym Sądem Arbitrażowym w Lozannie. Prezydent Federacji, Aleksander Čeferin, jest przekonany, że wyrok wydany przez organizację, którą zarządza, był słuszny.
„Wiemy, że mieliśmy rację. Nie zadecydowalibyśmy o takiej karze, gdybyśmy mieli wątpliwości. Jako prawnik procesowy z 25-letnim doświadczeniem wiem, że czasami wygrywasz sprawy, w których jesteś przekonany, że przegrasz. Czasem bywa też odwrotnie. Trzeba szanować decyzję sądu. Nie chcę mówić o sprawie toczącej się w Anglii. Wierzę jednak, że decyzja naszego niezależnego organu była prawidłowa” – stwierdził w rozmowie z Telegraph, którą cytowało BBC.
Wspomniane dochodzenie w Anglii dotyczy oczywiście 115 zarzutów dotyczących naruszania zasad finansowych Premier League i tuszowania takich praktyk przez City. Ich wykroczenia miały miejsce w okresie obejmującym lata 2009 – 2018. Dochodzenie w sprawie wciąż trwa. The Citizens zamierzają bronić się przed oskarżeniami. Konsekwencje wyroku skazującego mogą być poważne – zwłaszcza biorąc pod uwagę przyznaną już Evertonowi karę odjęcia 10 punktów za zdecydowanie mniejsze naruszenie zasad Finansowego Fair Play. Dawny doradca finansowy The Citizens, Stefan Borson, stwierdził nawet, że w razie potwierdzenia winy aktualnych mistrzów kraju czeka co najmniej karna relegacja z ligi.

