Liverpool podczas ostatniego ligowego zdominował drużynę Newcastle United. The Reds wygrali 4:2. Tylko przez genialną dyspozycję bramkarza Srok, Martina Dubravki nie skończyło się to o wiele większym wymiarem kary ze strony podopiecznych trenera Jurgena Kloppa. Niestety podczas starcia z The Magpies doszło też do jednej przykrej sytuacji dla Czerwonych z Anfield.
Na ławkę rezerwowych z grymasem na twarzy i lekko utykając zszedł Dominik Szoboszlai. Ewidentnie było widać, że węgierskiemu pomocnikowi coś dolega. Klopp nie chcąc ryzykować pogłębienia urazu zdjął go z placu gry. W końcu Szoboszlai jest w bieżącej kampanii bez wątpienia jedną z najjaśniejszych postaci w całej drużynie Liverpoolu. Do kilku pięknych bramek i asyst dokłada kapitalną grę w pressingu i wspomaganie defensywy.
Nie można się, więc dziwić, że fani z czerwonej części Merseyside mocno ubolewali nad stanem zdrowia kapitana kadry Węgier. Liczyli, że okres jego pauzy będzie, jak najkrótszy. Jurgen Klopp zdradził ostatnio, czy Szoboszlai wypada na długo.
Niemiecki szkoleniowiec przyznał, że pomocnik na pewno opuści dwa najbliższe spotkania The Reds. Nie wystąpi, więc w meczu Pucharu Anglii z Arsenalem na Emirates Stadium oraz półfinale Carabao Cup z Fulham u siebie. Po tych spotkaniach nastąpi kolejna weryfikacja zdrowia Szoboszlaia, ale Klopp ma nadzieję, że skończy się to tylko na dwóch najbliższych starciach. Wówczas Węgier byłby gotowy na powrót już 21 stycznia podczas wyjazdowej rywalizacji z Bournemouth.