Dzień dobry, dzień dobry! To już dziś – my w Polsce rozpakujemy prezenty i usiądziemy do wieczerzy z rodziną, a w Anglii… Wolverhampton zagra z Chelsea. Premier League jednocześnie potwierdziła, że za rok nie będzie meczów w wigilię Bożego Narodzenia po tym, jak spotkało się to z krytyką w tym sezonie. Ostatni raz mecz w wigilię miał miejsce w 1995 roku, więc dawno, dawno temu. My jedną ręką lepimy pierogi, a drugą piszemy przegląd prasy. Zapraszamy.
Zaczniemy oczywiście od prasowych podsumowań wczorajszych meczów, a działo się sporo. Może chronologicznie – na tapet weźmy Manchester United. Wczorajsza porażka z West Hamem była 13 przegraną w 26 meczach drużyny ten Haga, dodatkowo nie strzelili oni gola od 4 spotkań, co jest najgorszą serią od 21 lat. Co na to Holender? „Mamy piłkarzy, którzy potrafią strzelać i udowodnili to w przeszłości. Wiemy, że teraz nie robimy tego jako zespół i musimy wziąć odpowiedzialność. Mamy problemy, dużo kontuzji i przeszkód. Ale piłkarze, będący na boisku są wystarczająco dobrzy, by wygrywać. Wiem, że Rashford, Hojlund, Antony, Garnacho, Bruno czy Scott potrafią strzelać, również ze stałych fragmentów. Teraz to nie wychodzi, ale musimy trzymać się razem i wierzyć. Po prostu muszą być w polu karnym, w polu bramkowym, tam musisz być, by strzelić bramkę jako napastnik”. Ameryki ten Hag nie odkrył tym stwierdzeniem, ale wczoraj każdy aspekt gry United wyglądał źle – może poza Kobbiem Mainoo, który niestety także nie ustrzegł się jednego błędu. (Sky)
Były też kontrowersje sędziowskie. Zaczniemy od tej w szalonym meczu Tottenhamu z Evertonem, gdzie Spurs cudem wyratowali zwycięstwo po świetnym meczu Vicario i nieskuteczności zawodników Dyche’a. Właśnie Dyche skomentował decyzję VAR o anulowaniu gola Calverta-Lewina, gdzie Emersona rzekomo faulował Andre Gomes: „Jestem wielkim fanem VAR, ale dzisiaj to było nadużycie tej technologii. Sędzia i liniowy mieli świetny widok, podjęli decyzję w trakcie gry na podstawie tego i swojego doświadczenia. I VAR wyrzucił to do śmieci, bo znaleźli minimalny kontakt Gomesa z Emersonem. Znajdą kontakt generalnie w każdej sytuacji. To jest martwiące – dają karne, gdy ktoś kogoś dotknie palcem, bo był kontakt. Kiedy stoisz w metrze i ktoś cię lekko dotknie, nie upadasz. Na boisku to jednak jest w dzisiejszych czasach rzut karny”. Swój komentarz dodał także Mike Dean, emerytowany sędzia: „To mały kontakt, ale niewystarczający by zmienić decyzję na faul. To naprawdę minimalny kontakt, bardzo, bardzo miękki”. Zgodził się z nim także były obrońca Tottenhamu – Michael Dawson. (Sky)
Kontrowersja była też w hicie kolejki, czyli meczu Liverpool – Arsenal. Chodzi oczywiście o Martina Odegaarda, który usłyszał hit Okiego „Jeremy Sochan” i postanowił kozłować piłkę w swoim polu karnym, ale gwizdek arbitra milczał. Klopp o tym zdarzeniu: „Tak, widziałem to. Jestem pewien, że za chwilę ktoś wyjdzie i wyjaśni dlaczego to nie jest ręka, ale ja nie mam pojęcia dlaczego. Nie mówię, że Chris Kavanagh mógł to widzieć, nie wiem gdzie był w tym momencie. Ale jakim cudem gość w biurze z tyloma monitorami mógł na to spojrzeć i nie dojść do wniosku, że być może sędzia powinien na to spojrzeć jeszcze raz?”. Trener Liverpoolu wyjawił również, że po starciu z Saką i wpadnięciu w niego, Kostas Tsimikas złamał obojczyk, więc Liverpool zostaje bez nominalnego lewego obrońcy. Saka po meczu przeprosił za to starcie, wspominając, że był skupiony tylko na piłce i biegł do przodu. Arsenal po tym remisie przesunął się na pozycję lidera i spędzi tam święta, mając punkt przewagi nad Liverpoolem oraz Aston Villą. (Sky)
Dobrze, to czas na jakieś plotki transferowe. Zaczniemy od potencjalnego celu Liverpoolu. The Reds już od miesiąca byli bardzo blisko podpisania utalentowanego obrońcy Sao Paulo, Lucasa Beraldo. Dziś jednak dochodzą nas wieści, że PSG sprzątnie im go sprzed nosa. Paryżanie dogadali się już nieformalnie z piłkarzem, a w styczniu zapłacą 17 milionów brazylijskiemu klubowi. (Goal)
Wczoraj podpisany przez Osimhena kontrakt utrudnia sprawy dla wszystkich zainteresowanych jego usługami – m.in. Chelsea. Jest w nim klauzula wykupu w wysokości 104 milionów funtów, ale prasa donosi, że może ona wzrosnąć po spełnieniu jakichś warunków. (90 min)
Kluby dalej walczą o Joao Palhinhę. Portugalczyk może w końcu dopiąć swego i odejść w styczniu, ale Fulham żąda za niego aż 60 milionów funtów. (Football Insider)
Valentin Barco od około roku robi furorę kompilacjami efektownych zagrań. Lewy obrońca Boca Juniors ściągnął na siebie zainteresowanie europejskich klubów. W sprawie 19-latka z argentyńskim klubem kontaktowała się już Chelsea oraz Brighton. (Evening Standard, TYC Sports)
Tottenham desperacko szuka wzmocnień na środku obrony i jednym z celów ma być Tosin Adarabioyo. Obrońca Fulham radzi sobie bardzo dobrze w Premier League pod batutą Marco Silvy, przyciągnął także zainteresowanie AS Monaco. Oba kluby mogą jednak poczekać do końca sezonu, gdyż wtedy wygasa jego kontrakt. (90 min)
Arsenal skontaktował się z przedstawicielami Ivana Toneya i chcą złożyć mu poważną ofertę. (Rudy Galetti)
City szuka kolejnych talentów i wzmocnień. Na ich celowniku znalazł się Kanadyjczyk – Tajon Buchanan. Będą mieć rywalizację w postaci Interu. (Gazzetta dello Sport)
Na dziś to wszystko z przeglądu. Jako redakcja pragniemy życzyć Wam wesołych, spokojnych, rodzinnych świąt. I oczywiście prezentów związanych z ukochanymi klubami znalezionych pod choinką. Smacznej kawusi, a o 14 zapraszamy do Viaplay na mecz Wolves – Chelsea.
