Kolejna seria spotkań za nami! Jak zwykle nie zabrakło emocji, a nasi redaktorzy postanowili wyróżnić tych, którzy na to w ich opinii zasłużyli. Po zaciętym głosowaniu, tak przedstawia się jedenastka najlepszych zawodników minionej kolejki Premier League. 

BRAMKARZ

GUGLIELMO VICARIO

Włoski golkiper znów udowodnił, że zarząd Tottenhamu zrobił genialny interes wykupując go latem tego roku z szeregów Empoli. Nie zachował czystego konta, ale obronił aż 7 strzałów Evertonu. Jego parady w końcówce były niesamowite. Wybijał piłkę kolanem wprost z linii bramkowej, a także notował interwencję tak ekwilibrystyczne, jak ta na zdjęciu poniżej. Wow!

OBROŃCY

WILLIAM SALIBA

Absolutnie kapitalne spotkanie rozegrał William Saliba podczas starcia z Liverpoolem na Anfield. Kapitalnie radził sobie z Codym Gakpo. Holender był całkowicie bezradny wobec genialnego ustawiania się i świetnej gry Francuza w elemencie destrukcji. Był naprawdę niezastąpionym ogniwem dla formacji defensywnej Kanonierów podczas pojedynku z Liverpoolem na Anfield.

TEDEN MENGI

Zachowanie czystego konta przeciwko drużynie Newcastle United (nawet w obliczu ich wielu problemów kadrowych) nie należy do łatwych zadań. Ekipie Luton Town powiodła się jednak ta sztuka w trakcie minionej serii gier. Bardzo duży udział miał w tym właśnie Teden Mengi. Zachwycał spokojem, skutecznością oraz precyzją przy swoich interwencjach. Dobrze radził sobie również przy wprowadzaniu piłki ze strefy obrony do pomocy.

KURT ZOUMA

Rasmus Højlund będzie miał chyba koszmary o starciach z Francuzem. Zouma nie dał mu kompletnie zaistnieć w sobotnim spotkaniu. Zaliczył kilka dobrych interwencji, w tym bardzo ważnych wślizgów w polu karnym. Jednym z nich przeciął piłkę zmierzającą niechybnie do Alejandro Garnacho, który miałby przed sobą pustą bramkę. Profesura.

POMOCNICY

WATARU ENDO

Wataru Endo zadziwia wszystkich swoją dyspozycją. Wydawało się, że Japończyk może mieć spore problemy z poradzeniem sobie podczas pojedynków z drugą linią Arsenalu. W wielu sytuacjach wypadał jednak lepiej od nich. Świadczy o tym dokładnie 100% wygranych pojedynków o piłkę w powietrzu, a także aż 88% celności podań. Do tego odnotował też 5 podań w tercję boiska w pobliżu bramki oponentów. Doskonałe spotkanie Endo.

LUCAS PAQUETA

To jego błysk geniuszu pozwolił otworzyć wynik. Paqueta popisał się świetną podcinką w pola karne do Jarroda Bowena, choć asysty mu nie zaliczono, bo Anglik kończył akcję na raty. Później już wątpliwości nie było, bo Mohamed Kudus wpakował piłkę do siatki bezpośrednio po tym, jak Brazylijczyk go uruchomił. 26-latek pociągał za niemal wszystkie sznurki w ofensywie West Hamu. Niech świadczy o tym fakt, że zaliczył najwięcej kontaktów z piłką z ich piłkarzy.

ROSS BARKLEY

Serce i mózg Luton. W spotkaniu z Newcastle wszędzie było go pełno. Asystował przy jedynej bramce, przedłużając głową dośrodkowanie z rzutu rożnego wprost do Androsa Townsenda. Jeszcze przed przerwą mógł dorzucić udział przy dwóch kolejnych trafieniach. Najpierw obił poprzeczkę cudownym strzałem z 30 metrów, potem wypracował setkę Elijahowi Adebayo, lecz ten kopnął w Martina Dubravkę. Nie zmienia to jednak faktu, że wyglądał najlepiej z graczy The Hatters.

ANDRÉ GOMES

Wszedł na murawę z ławki w 24. minucie, po kontuzji Idrissy Gueye’a, zaliczając pierwszy występ od 19 miesięcy i zupełnie nie było tego po nim widać. Portugalczyk zagrał najlepiej ze wszystkich zawodników Evertonu. Stwarzał zagrożenie pod bramką Tottenhamu, niedługo po przerwie wydawało się, że zaliczył asystę przy bramce Dominica Calverta-Lewina, ale po analizie VAR dopatrzono się jego faulu na początku akcji. W końcówce strzelił ładnego gola kontaktowego.

WILSON ODOBERT

19-latek był bez wątpienia najlepszym zawodnikiem spotkania Fulham z Burnley. Nastolatek spędził na boisku 80 minut. W ten czas zdążył mieć bezpośredni udział przy obu bramkach ekipy dowodzonej przez trenera Vincenta Kompany’ego. Najpierw trafił do siatki The Cottagers, a później asystował przy golu autorstwa Sandera Berge.

NAPASTNICY

DOMINIC SOLANKE

On po prostu musiał się tutaj znaleźć. Solanke popisał się pierwszym hat-trickiem w swojej seniorskiej karierze. Jego 3 bramki pozwoliły Bournemouth triumfować 3:2 nad Nottingham Forest. Snajper Wisienek popisał się doskonałą skutecznością oraz wrodzonym instynktem strzeleckim.

CHRIS WOOD

Najważniejszy punkt ofensywy Nottingham w spotkaniu z Bournemouth. Maczał palce w obu trafieniach Tricky Trees. Pierwsze wypracował, odbierając piłkę i posyłając podanie za linię obrony do Anthony’ego Elangi. Drugie padło już jego łupem – Nowozelandczyk wpakował piłkę do siatki głową po rzucie rożnym.