Arsenal w ubiegłym sezonie przez długi czas był liderem tabeli Premier League. Wydawało się, że Kanonierzy zdołają zepchnąć Manchester City z tronu na Wyspach, ale ostatecznie Obywatele na finiszu wyprzedzili podopiecznych trenera Mikela Artety. Duży wpływ na taki stan rzeczy miała kontuzja kluczowego defensora Armat, a więc Williama Saliby.
Nauczeni przeszłością, Arteta i jego zarząd latem zdecydowali się na wzmocnienie formacji defensywnej. Kontuzjowany wciąż jest jednak Jurrien Timber. Jego uraz jest bardzo groźny, więc jeszcze przed dość długi czas nie zobaczymy go grającego w barw ekipy z północnej części stolicy Anglii.
Z tego powodu podczas zbliżającego się wielkimi krokami przyszłorocznego zimowego okienka transferowego The Gunners zapewne wyruszą po zakup nowego środkowego obrońcy. Stoperem, który znalazł się na ich radarach jest Goncalo Inacio. Aktualnie jest on zawodnikiem Sportingu Lizbona.
Mirror podaje, że Arsenal ma być już nawet gotowy, by zapłacić za niego klauzulę odstępnego w wysokości 51 milionów euro. Trzeba jednak też pamiętać, że młodym obrońcą od dłuższego czasu interesowały się też inne czołowe kluby angielskiej ekstraklasy z Newcastle United, Manchesterem United oraz Liverpoolem na czele.