Transfer Wataru Endo do Liverpool był jednym z większych zaskoczeń minionego okna transferowego. Trzydziestolatek dołączył do Premier League z VfB Stuttgart za niespełna 12 milionów funtów i miał stanowić solidne uzupełnienie kadry Kloppa. Niedawno Japończyk wyznał, że w Anglii jest zdecydowanie ciężej niż pierwotnie zakładał…

„Jest zdecydowanie ciężej niż myślałem, jednak jestem bardzo szczęśliwy z miejsca, w którym się znajduję. Jest niezwykle fizycznie i szybko. Bardzo trudno się z początku zaadaptować. Muszę kontynuować grę i konsekwentnie się doszkalać, a będę coraz lepszy. Mam już trzydzieści lat, lecz czuję, że wciąż mam szansę rozwinąć się jako piłkarz”.

„Kiedy tu dotarłem, rozmawiałem z trenerem o tym, jak gra Liverpool. Po tym wciąż próbuję się odpowiednio wpasować i spełniać pokładane oczekiwania. Za każdym razem staram się pomóc drużynie, niezależnie czy gram, czy oglądam spotkanie z ławki. Uważam, że to bardzo istotne, aby dążyć do stawania się lepszą wersją siebie”. – skwitował Endo

„Zadaniowcy” potrafią być często niedoceniani, jednak często pełnią istotną rolę w największych zespołach. Zwykle po czasie stają się ulubieńcami kibiców i nieodłącznymi elementami kadry. Kto wie, może z Endo będzie podobnie?