Reprezentacja Anglii U-17 doznała sensacyjnej porażki 1:2 z Uzbekistanem w 1/8 finału i odpadła z Mistrzostw Świata rozrywanych w Indonezji. Tym samym podopieczni Ryana Garry’ego nie powtórzą sukcesu z 2017 roku, kiedy Anglia U-17 pod wodzą Steve’a Coopera sięgnęła po złoto. 

Reprezentacja Anglii U-17 przystępowała do dzisiejszego spotkania jako zdecydowany faworyt. Na inaugurację  turnieju rozbiła 10:0 Nową Kaledonię i pokonała 2:1 Iran. W trzecim meczu przegrała natomiast z Brazylią, ale mimo to do fazy pucharowej awansowała z pierwszego miejsca w grupie.

W 1/8 finału przyszło im się zmierzyć z Uzbekistanem. Rywale objęli prowadzenie w 23. minucie, gdy do siatki trafił Amirbek Saidov. Anglikom wyrównanie dał występujący w Manchesterze City Joel Ndala. Bramkę dającą zwycięstwo Uzbekistanowi zdobył Lazizbek Mirzaev, który pokonał Tommy’ego Steforda, grającego na co dzień w Ajaksie Amsterdam.

Odpadnięcie Anglii na tym etapie turnieju to na pewno spore rozczarowanie. W 2017 roku reprezentacja z tej samej kategorii wiekowej pod wodzą Steve’a Coopera – obecnego menedżera Nottingham Forest – zdobyła mistrzostwo świata, pokonując w finale Hiszpanów.

W tamtej drużynie występowali tacy piłkarze jak Phil Foden, Jadon Sancho, czy też Morgan Gibbs-White. Wygrana Uzbekistanu oznacza, że w ćwierćfinale zmierzą się ze zwycięzcą meczu Francja – Senegal. Finał zostanie rozegrany 2 grudnia na Manhan Stadium w Surakarcie.