Sir Jim Ratcliffe jest coraz bliżej przejęcia akcji Manchesteru United. Miliarder planuje przeprowadzić poważne zmiany w pionie sportowym klubu. Jedną z nich ma być nowy dyrektor sportowy, a w wyborze odpowiedniego kandydata ma mu pomóc sam Sir Alex Ferguson.
W ostatnich dniach pojawiają się informacje sugerujące, że Sir Jim Ratcliffe dopnie transakcję kupna 25% akcji Manchesteru United. Nowy inwestor ma zapłacić rodzinie Glazerów aż 1,3 miliarda funtów. Za tę cenę zamierza jednak wywrzeć duży wpływ na sposób funkcjonowania klubu.
Miliarder chce zatrudnić człowieka, który dostanie zadanie zarządzania strategią klubu i ma już podobno listę życzeń. Telegraph informuje, że widnieje na niej pięć nazwisk. W dokonaniu decyzji o tym, kim będzie nowy dyrektor sportowy, ma pomóc mu Sir Alex Ferguson. Zgodnie z prasowymi, może to znacznie podnieść wartość akcji jednego z nich.
Wspomnianych pięciu kandydatów to: pracujący w Atalancie Lee Congerton, Andrea Berta z Atletico Madryt, związani do niedawna z Milanem Paolo Maldini i Frederic Massara, a także dyrektor sportowy Crystal Palace, Dougie Freedman. I to ten ostatni ma być faworytem Fergusona.
Legendarny menedżer United dobrze zna swojego rodaka, który w przeszłości był nawet jego sąsiadem. Ścieżki oby panów przecięły się już ponad dekadę temu, gdy Freedman pracował jako trener ekipy Orłów. Przy okazji spotkania obu zespołów zagościł nawet w gabinecie SAFa.
49-latek odpowiada za kilka ciekawych transferów ekipy z Selhurst Park. To za jego kadencji do drużyny trafili Michael Olise, Eberechi Eze czy Marc Guehi. Wszyscy wymieniani są w gronie najbardziej utalentowanych młodych zawodników w Premier League.
Przybycie Ratcliffe’a miałoby przynieść nie tylko zatrudnienie dyrektora sportowego, ale i nowego dyrektora wykonawczego. Nabycie akcji przez miliardera ma poskutkować pożegnaniem z piastującym tę funkcję od lutego 2022 Richardem Arnoldem. Jego miejsce miałby zająć Jean-Claude Blanc, związany z konsorcjum nowego inwestora, INEOS Sport. Francuz wcześniej pracował w Juventusie, odbudowując go po karnej relegacji do Serie B w 2006 roku. Później, przez ponad dekadę, był prezesem Paris Saint-Germain.