PFA, czyli Stowarzyszenie Zawodowych Piłkarzy w Anglii, rozpoczęło we współpracy z Uniwersytetem w Loughborough badania nad wykorzystaniem snusu w futbolu. Choć sam środek należy do substancji (czasami nawet silnie) uzależniających, rośnie zainteresowanie jego regularnym stosowaniem wśród zawodowych piłkarzy.

Snus jest niefermentowanym wyrobem tytoniowym pochodzącym ze Szwecji. Przygotowywany jest z mieszaniny wysuszonych liści tytoniu i soli, którą nawilża się gorącą parą wodną. Występuje w małych paczuszkach, podobnych do torebek z herbatą, które pakowane są w okrągłe pudełeczka, co idealnie widać poniżej.

Środek ten po nawilżeniu parą podaje się pod wargę, gdzie następuje wchłanianie go do krwiobiegu. Snus może być używany jako bezdymna alternatywa dla papierosów, ale w porównaniu do nich zawiera zdecydowanie większe ilości nikotyny. Wiążę się to z szybkim uzależnieniem oraz chorobami serca, jamy ustnej i zmniejszoną wydajnością fizyczną. Zarówno w UE (poza wspomnianą Szwecją), jak i w Wielkiej Brytanii czy Australii, jej produkcja i dystrybucja są zabronione.

„Zdajemy sobie sprawę, że wzrasta intensywność zażywania snusu w futbolu”

Może się nasunąć pytanie, że skoro zmniejsza możliwości motoryczne, to dlaczego gracze po tę substancję sięgają? Jako że zawiera nikotynę, snus działa uspokajająco i może poprawiać samopoczucie. Co silniejsze warianty mogą przyczynić się nawet do fizycznego pobudzenia.

Dlatego też PFA zdecydowała się na przeprowadzenie kompleksowych badań wraz ze specjalistami z zakresu medycyny z uczelni w Loughborough. W marcu stowarzyszenie wydało oświadczenie, w którym poinformowali, że anonimowi gracze zgłaszają się do nich z problemami uzależnienia od snusu. Natomiast dopiero teraz organizacja przeszła od słów do czynów.

W ramach badania naukowcy mają rozmawiać z piłkarzami, którzy używają na co dzień snusu, a także z personelem medycznym pracującym w klubach. Będą również zbierać dalsze dane poprzez ankiety udostępniane członkom PFA, badając wpływ na zachowanie i parametry fizyczne wśród profesjonalnych graczy. Na łamach The Athletic wypowiedział się w tej kwestii doktor Michael Bennet, dyrektor PFA do spraw zdrowia psychicznego zawodników.

Dzięki naszym rozmowom z zawodnikami i ich klubami zdajemy sobie sprawę, że wzrasta intensywność zażywania snusu w futbolu. Chcemy wykorzystać takie badania, aby lepiej zrozumieć ten trend, stojące za tym motywacje i sprawdzić świadomość ryzyka.

Możemy następnie wykorzystać tę wiedzę, aby odegrać istotną rolę i uzmysłowić piłkarzom, że muszą być świadomi negatywnych skutków, które mogą być związane z używaniem snusu.

Choć sprzedaż samego środka jest nielegalna w Anglii, jej spożywanie jest legalne i nie narusza żadnych przepisów antydopingowych. Kilku piłkarzy Premier League, jak Victor Lindelöf czy Emil Krafth (swoją drogą Szwedzi), ale również Jamie Vardy przyznali się do zażywania snusu w przeszłości.