Kolejna seria spotkań za nami! Jak zwykle nie zabrakło emocji, a nasi redaktorzy postanowili wyróżnić tych, którzy na to w ich opinii zasłużyli. Po zaciętym głosowaniu, tak przedstawia się jedenastka najlepszych zawodników minionej kolejki Premier League.
MATT TURNER
Takiego wyniku się nie spodziewaliśmy. Nottingham pokonało Chelsea na wyjeździe, a z czystym kontem te zawody zakończył Matt Turner. Powiedzmy sobie szczerze, zawodnicy The Blues starali się nie utrudniać za bardzo tego zadania Amerykaninowi. Na bramkę 29-latka padły tylko dwa celne strzały, z którymi bramkarz The Tricky Trees poradził sobie jednak bez większych problemów.
TRENT ALEXANDER-ARNOLD
Paradoksalnie to wcale nie asysta Trenta była jego najładniejszym podaniem w trakcie meczu z Aston Villą. Podanie do Salaha przy samobójczym trafieniu Casha było po prostu przecudowne. Anglik znów potrafił, co chwila posyłać długie podanie, które otwierały szanse dla The Reds. Do tego zachował czyste konto i wyglądał bardzo pewnie w grze defensywnej. Kapitalny występ Alexandra-Arnolda.
Trent Alexander-Arnold vs. Aston Villa
91% Pass accuracy
8/12 Accurate long passes
2/2 Crosses completed
5 Chances created
1 Assist
2 Interceptions
6 RecoveriesDifferent class. pic.twitter.com/RsGgUmyoPl
— The Tactical Times (@Tactical_Times) September 3, 2023
KURT ZOUMA
West Ham świetnie rozpoczął obecną kampanię Premier League. W piątkowy wieczór Młoty zgarnęły kolejne trzy punkty, choć nie obyło się bez kontrowersji, i jak na razie utrzymują miejsce w czołówce stawki. Naszym zdaniem na wyróżnienie zasłużył Kurt Zouma. Francuz oprócz solidnych zawodów w defensywie błysnął również pod polem karnym rywala, zdobywają bramkę na 2-1 w samej końcówce spotkania.
JOE WORALL
To, jak bezradna była Chelsea w starciu z Nottingham Forest, było wielkim zaskoczeniem. Ekipę Tricky Trees należy chwalić, zwłaszcza za skuteczną postawę w defensywie. A jej filarem był właśnie kapitan ekipy z City Ground. Worrall uwijał się jak w ukropie, ale był bezbłędny. Jego występ należy docenić tym bardziej, że w dniach przed meczem spotkała go rodzinna tragedia, co wyjawił Steve Cooper. Menedżer stwierdził nawet, że Anglik nie musiał grać, ale chciał to zrobić dla zespołu. I pokazał wielką klasę.
DECLAN RICE
Choć to Manchester United otworzył wynik meczu na Emirates, Arsenal właściwie przez całe spotkanie miał kontrolę nad przebiegiem gry. Wielki był w tym udział ich największego letniego nabytku. Tylko William Saliba miał więcej kontaktów z piłką od niego, w destrukcji również prezentował się dobrze. No i strzelił pierwszego gola w nowych barwach. Niesamowicie ważnego, bo to on przechylił szalę zwycięstwa na korzyść Kanonierów. Ich fani z pewnością liczyli właśnie na takie wejście do zespołu.
DOMINIK SZOBOSZLAI
W ubiegły weekend ustrzelił swoją debiutancką bramkę dla Liverpoolu. Trzeba przyznać, że było to naprawdę piękne trafienie. Strzałem tuż zza pola karnego nie dał szans Martinezowi. Wyśmienicie walczył o piłkę w środku pola oraz napędzał ataki swojej drużyny. Wykonał 2 kluczowe podania oraz zanotował 92% celności swoich podań. Już teraz rozkochał w sobie fanów z Anfield.
An outrageous finish, Szobo 🔥 pic.twitter.com/twTzyixsf3
— Liverpool FC (@LFC) September 3, 2023
JAMES MADDISON
Świetny Tottenham i świetny James Maddison. Takimi występami, jak ten sobotni Anglik udowadnia swoją wartość. Co prawda mecz finalnie zakończył z jedną bramką na koncie, jednak jego wkład w grę Kogutów był zauważalny gołym okiem. Były gracz Lisów świetnie napędzał ataki swojej drużyny, a wisienką na trocie było przepiękne trafienie.
HEUNG-MIN SON
CAMERON ARCHER
Trafił do Sheffield United niespełna tydzień przed meczem. Zagrał w Pucharze Ligi, a kilka dni później zadebiutował w nowych barwach w Premier League. Można by było powiedzieć, że młody, 21-letni chłopak będzie potrzebował czasu, by wprowadzić się do nowego zespołu. Nic bardziej mylnego! Napastnik miał ogromny udział w obu bramkach na wagę remisu z Evertonem. Pierwszą strzelił sam – po świetnym strzale z pierwszej piłki w górny róg. Drugi padł po tym, jak jego uderzenie w słupek rykoszetowało od pleców Jordana Pickforda. Wygląda na to, że Anglik rozrusza ofensywę Szabli!
ERLING HAALAND
Po staremu. Erling Haaland znów melduje się w naszej jedenastce kolejki. Nie mogło być jednak inaczej skoro podczas minionej kolejki zdobył hat-tricka, a do tego dorzucił też ładną asystę przy golu Juliana Alvareza. Znów był po prostu nie do zatrzymania dla oponentów. Do tego zrehabilitował się też za nietrafiony karny w 3. kolejce. Tym razem uderzył piekielnie mocno i celnie z jedenastego metra.
.@ErlingHaaland's second half hat-trick! 😮💨 🔥 pic.twitter.com/hvFSqnSfUU
— Manchester City (@ManCity) September 2, 2023
EVAN FERGUSON
Ferguson raz, Ferguson dwa i Ferguson trzy. Cóż za mecz w wykonaniu 18-latka! Napastnik Brighton pokazał się z naprawdę świetnej strony i udowodnił, że należy na niego stawiać. Warto zwrócić uwagę na różnorodność zdobytych bramek. O ile pierwszy gol padł po dobitce z najbliższej odległości, to przy kolejnych trafieniach Irlandczyk popisał się już prawdziwym kunsztem. Bramka na 2-0 padła po przepięknym strzale sprzed pola karnego, który nie pozostawił bramkarzowi Newcastle najmniejszych szans. Gol numer trzy, również zza szesnastki, a w dodatku z lewej, teoretycznie słabszej, nogi. Cóż, chyba niedługo będziemy świadkami kolejnego ogromnego transferu.
Enjoy Evan's hat-trick in all its glory! ⚽️⚽️⚽️ pic.twitter.com/sqaTqlmlAd
— Brighton & Hove Albion (@OfficialBHAFC) September 2, 2023












