Bayern Monachium planuje złożyć ofertę za pomocnika Fuham, Joao Palhinhe.

Poszukiwania przez Bawarczyków zawodnika do obsadzenia roli defensywnego pomocnika w drużynie Thomasa Tuchela to temat ciągnący się przez całe lato. Na początku celem był Declan Rice, który odrzucił jednak zakusy mistrzów Niemiec. Następnie mówiono o tym, że na celowniku Bayernu ma znaleźć się Moises Caicedo. Oczywiście, do transferu ostatecznie nie doszło, a zawodnik trafił do londyńskiej Chelsea. W ostatnich dniach pojawiły się z kolei doniesienia, jakoby Bawarczycy chcieli pozyskać Scotta McTominaya, zawodnika Manchesteru United.

Dzisiaj światło dzienne ujrzały informacje łączące Bayern z chęcią pozyskania Joao Palhinhy. 28-latek jest ponoć priorytetem transferowym Thomasa Tuchela. Niemiec chce, aby klub z Monachium przed końcem okienka transferowego przeprowadził jeszcze jeden większy transfer. Informacja z obozu The Cottagers jest jednak jasna – Palhinha nigdzie się nie wybiera. W lipcu odrzucona została oferta West Hamu opiewająca na 60 milionów funtów.

Takie podejście Fulham nie może dziwić. Po utracie Aleksandara Mitrovicia, to Palhinha jest bowiem największą gwiazdą drużyny Marco Silvy. 28-latek zaliczył fenomenalną debiutancką kampanię w Premier League po przenosinach z Sportingu w lecie 2022 roku za około 20 milionów euro. Dość powiedzieć, że został on wybrany zawodnikiem sezonu w drużynie Fulham. W ubiegły weekend udowodnił to, jak ważnym jest elementem drużyny. Rozegrał bowiem kapitalne zawody i zdobył bramkę na wagę remisu w wyjazdowym spotkaniu z Arsenalem.

O możliwym odejściu Palhinhy niedawno wypowiedział się Marco Silva.

Jest dla nas jednym z kluczowych zawodników, był kimś takim w ubiegłym sezonie. To jeden z powodów, dla których zrobiłem wszystko żeby go pozyskać. To też powód, dla którego klub robi wszystko co w naszej mocy, żeby go zatrzymać.