Nie tak dawno z emocjami śledziliśmy walkę Derby County o byt w Championship. The Rams ostatecznie polegli i z karą minusowych 21 punktów spadli na trzeci poziom rozgrywkowy. Podobne historie na niższych szczeblach to żadna nowość. Kolejna z nich rozgrywa się właśnie w Southend United.
23 sierpnia 2023 roku Southend United w trybie natychmiastowym otrzymało karę odjęcia 10 punktów w ligowej tabeli. Klub, którego łączne zadłużenie wynosi 2,5 miliona funtów (kwota podana przez BBC), został w zeszłym miesiącu ostrzeżony przez ligę, że nieuregulowanie zobowiązań podatkowych przed środową rozprawą spowoduje odliczenie punktów. Jak widać, nie udało się uniknąć odjęcia oczek. Drużyna z National League dostała ostatnią szansę. Do 4 października ma spłacić długi, aby uniknąć likwidacji. Zacznijmy jednak od początku.
Skąd problemy The Shrimpers?
Klub od co najmniej 15 lat boryka się z problemami finansowymi. Jednak, aby to zrozumieć, trzeba przedstawić postać Rona Martina – właściciela Southend United. Brytyjski biznesmen kupił ekipę z Roots Hall w 1998 roku, a prezesem jest od roku 2000. W sezonie 2006/07 The Shrimpers pod jego przywództwem zagrali nawet w Championship (awansowali jako mistrz League One) i wystąpili w ćwierćfinale Pucharu Anglii, wyrzucając z nich Manchester United po sensacyjnej wygranej 1:0. Martin w międzyczasie próbował przenieść drużynę na nowy stadion, który miał znajdować się na obrzeżach miasta. Projekt ten jest jednak nadal tylko serią rysunków. Natomiast obecny obiekt – Roots Hall, popadł w stan ruiny i stał się uosobieniem niepewnej przyszłości zespołu.
W sezonie 2009/10 Southend United stanęło w obliczu dwóch nakazów likwidacji wydanych przez HM Revenue and Customs (pozaministerialny departament rządu Wielkiej Brytanii odpowiedzialny m.in. za pobieranie podatków) w związku z niezapłaconymi podatkami. W lutym 2010 roku piłkarze nie otrzymali swoich wypłat. Wówczas Professional Footballers’ Association (Stowarzyszenie Zawodowych Piłkarzy, w skrócie PFA) musiało zapłacić zawodnikom, a na klub nałożono embargo transferowe do czasu zwrotu pieniędzy. Po miesiącach kolejnych odroczeń wycofano wszelkie działania przeciwko drużynie z Essex i osiągnięto porozumienie z HMRC.
Problemy z podatkami i brakiem wypłat zawodników powtórzyły się w 2019 roku. Sytuacja była niemalże identyczna – brak płacenia graczom, groźby ze strony HMRC, zakaz transferowy, porozumienie i przejście do normy. W marcu 2020 roku Martin potwierdził, że na klub nałożono embargo transferowe z powodu niezapłaconego podatku. Jednocześnie pensje za luty nie zostały wypłacone zawodnikom na czas, co spowodowało dalsze zaangażowanie PFA. W tym samym czasie drużyna została oskarżona przez EFL o niewłaściwe postępowanie w związku z niezapłaceniem piłkarzom w terminie i wystawieniem na boisko nieuprawnionego gracza.
W czerwcu Southend otrzymało trzypunktową karę w zawieszeniu i grzywnę w wysokości 7,5 tysiąca funtów za wcześniej wspomniane przewinienia. Jeszcze w tym samym roku pojawił się kolejny wniosek o likwidację klubu ze strony HMRC. Ostatecznie go odroczono do października 2020 roku, kiedy uregulowano długi podatkowe w wysokości 493 931 funtów. W rezultacie Wysoki Trybunał oddalił wniosek o likwidację. Po chwili spokoju nastał czas Covid-19.
https://twitter.com/ShrimpersTalk/status/1694998303203533287?s=20
To może dopiero połowa tej historii
Southend United wysłało „kilku pracowników i niektórych zawodników” na tymczasowy urlop w ramach rządowego programu awaryjnego utrzymania pracy. To posunięcie zostało skrytykowane przez PFA, które stwierdziło, że klub konsekwentnie zawodził piłkarzy w zakresie wynagrodzeń. W 2021 roku The Shrimpers po raz drugi z rzędu spadli z ligi, wypadając z Football League po 101 latach.
W sierpniu 2021 roku klub ujawnił, że jego całkowite zadłużenie w lipcu 2019 wyniosło 17,4 milionów funtów i wzrosło o kolejne 2,4 miliony. Kibice Krewetek zorganizowali protesty w dniach 5 i 9 października, żądając odejścia Martina. Dobitnie ówczesną sytuację opisało BBC:
Demonstracje kibiców przeciwko właścicielowi Ronowi Martinowi stały się stałym elementem spotkań w Roots Hall, a wczorajszy mecz musiał zostać wstrzymany w drugiej połowie ze względu na wtargnięcie na boisko. (…) W klubie panuje bałagan. Prezes w dalszym ciągu realizuje plany dotyczące nowego stadionu, podczas gdy Roots Hall powoli popada w opłakany stan. Klub już jest podłączony do aparatury podtrzymującej życie. Potrzebna jest pilna operacja, jeśli nie chcemy, żeby to się pogłębiło.
30 września 2022 roku na klub nałożono embargo transferowe w związku z brakującą płatnością na rzecz HMRC. Następnego dnia kibice zorganizowali protesty pod Roots Hall po tym, jak sponsorzy koszulek, PG Site Services, wycofali swoje wsparcie dla zespołu. Ponieważ ostateczne sprawozdanie finansowe klubu za rok kończący się 31 lipca 2020 roku nadal nie zostało złożone (opóźnione od kwietnia 2021), w dniu 3 stycznia 2023 roku Companies House (agencja rządowa, w której kompetencjach leży mi.in. rozwiązywanie spółek) wydała pierwsze zawiadomienie o wykreśleniu spółki. Następnie sprawa stała w miejscu dzięki kolejnym odroczeniom.
Southend United fans will protest during match with Eastleigh https://t.co/2G15cgOJrF
— Chris Phillips (@CJPhillips1982) August 24, 2023
Niepokój o przyszłość
W lutym 2023 roku St John Ambulance oświadczyło, że nie będzie już zapewniać personelu pierwszej pomocy na domowych meczach Southend United z powodu zaległych opłat. Zawodnicy otrzymali pensje z niemal miesięcznym opóźnieniem, kiedy pozostali pracownicy nie dostali ich wcale… od listopada.
Po krótkiej rozprawie przed Sądem ds. Upadłości i Spółek w dniu 1 marca 2023 roku wniosek o likwidację został oddalony po tym, jak HMRC potwierdziło, że dług został spłacony. Sponsorzy byli wściekli, że trzymano ich w nieświadomości. Zaczęli nawet mówić o podjęciu kroków prawnych przeciwko klubowi. Kilka tygodni później Martin i zarząd rozpoczęli formalny proces mający na celu zbadanie możliwości sprzedaży klubu lub pozyskanie nowych inwestorów.
W tym miejscu kibice związani z Southend mogli puścić jedną z piosenek duetu Lordofon i zamiast hymnu przed meczem zacząć śpiewać numer „Pętla„, a dokładniej fragment – „chyba zamknął nas ktoś w pętli. Dziwne kręgi nami kreśli ktoś. (…) Uwięzieni w karuzeli”. 4 maja klub otrzymał od HMRC kolejny wniosek o likwidację.
Pod koniec czerwca 2023 roku piłkarze i personel zaplecza ponownie nie otrzymali wynagrodzenia. Pracownicy klubu dostali wypłaty za okres trzech miesięcy dopiero 26 lipca tego roku. W związku z tym National League udzieliło drużynie licencji na udział w sezonie 2023/24. Zażądała jednak przy tym całkowitej spłaty zadłużenia HMRC do 23 sierpnia 2023 roku. I tak przechodzimy do teraźniejszości.
We wspomnianym terminie klub otrzymał karę odjęcia 10 punktów w ligowej tabeli, a rozprawa likwidacyjna została ponownie odroczona. Tym razem do 4 października 2023. Jeśli do tego czasu The Shrimpers nie uporają się z długami, przestaną istnieć. Sędzia Sebastian Prentis powiedział Ronowi Martinowi, że gdyby zajmował się jakąkolwiek inną działalnością, zostałaby ona już zamknięta.
Gdyby to nie był klub piłkarski z przywiązaniem swoich fanów, dzisiaj bym go zamknął. Jeśli sprawa nie zostanie załatwiona, zakończy się to w następnym terminie – cytuje sędziego Prentisa The Athletic.
Zapewne sami jesteście przytłoczeni nadmiarem informacji i kolejnych zawirowań. Pomyślcie sobie zatem, co czuli ludzie wokół klubu, gdy to wszystko się działo. I dzieje nadal.
📝 Club statement
— Southend United FC (@SUFCRootsHall) August 23, 2023
Australijski zbawca?
Jakiś czas temu Ron Martin poprosił o odroczenie meczu, aby móc sfinalizować sprzedaż drużyny „australijskiemu jegomościowi”. Lokalna gazeta The Echo z Southend uznała, że „Australijczykiem” jest Justin Rees. Biznesmen niedawno sprzedał większościowy pakiet udziałów w firmie informatycznej, której był współzałożycielem od 2018 roku. Wielu właśnie w nim widzi zbawcę, który zakończy erę obecnego właściciela i rozwiąże problemy, których na Roots Hall nie brakuje.
A jak to wygląda na murawie? Zespół The Seasiders prowadzony jest przez byłego zawodnika Kevina Mahera. Skład zawiera tylko 16 zawodników (w tym jednego bramkarza). 46-letni menedżer nie był w stanie zapełnić ławki rezerwowych w pierwszych czterech meczach sezonu. Pomimo tych trudności drużyna z Essex wygrała swoje pierwsze dwa spotkania w kampanii 2023/24. Nie zmienia to faktu, że Southend United ma aktualnie -4 punkty i 5 oczek straty do przedostatniego w tabeli Dagenham & Redbridge. Klub otrzymał solidny cios i do październikowej rozprawy musi rozwiązać swoje problemy, ponieważ jest to ostatnia z ostatnich szans.