Harry Kane został dzisiaj oficjalnie przedstawiony jako nowy piłkarz Bayernu Monachium. Po wielkiej sadze transferowej i milionie plotek angielski snajper zdecydował się finalnie opuścić szeregi Tottenhamu. Stał się żywą legendą Kogutów. Został też najlepszym strzelcem w ich historii, a także bez wątpienia jednym z najlepszych zawodników w historii Premier League.

Zdecydował jednak, że teraz przyszła pora na nowe wyzwania.  Marzy mu się też zdobycie czołowych trofeów, bo w Spurs nie mógł na to liczyć przez ostatnie lata. Londyńczycy za jego sprzedaż otrzymają 100 milionów euro oraz dodatkowe 10 milionów zapewnione w bonusach.

Wciąż jednak bardzo ciężko będzie (nawet używając tych pieniędzy) zastąpić Kane’a w składzie Spurs. Nowy trener Ange Postecoglou musi jednak bardzo szybko poszukać alternatyw, by dobrze wejść w ten sezon Premier League. Nie będzie to jednak łatwe, bo sam prezes Tottenhamu, Daniel Levy przyznał, że „niechętnie wyrażał zgodę na ten transfer”.

Staraliśmy się zaoferować Kane’owi i jego obozowi różne formy nowego kontraktu, zarówno krótko, jak i długoterminowego. Harry był całkowicie pewny, że chce nowego wyzwania i nie podpisze nowego kontraktu tego lata. W związku z tym niechętnie zgodziliśmy się na jego transfer – stwierdził Levy  oświadczeniu po oficjalnym potwierdzeniu tego transferu.