Szkółka Aston Villi słynie z produkcji młodych talentów. W minionym sezonie furorę zrobił Jacob Ramsey, który rządził w środku pola The Villans. Z klubowej akademii na szerokie wody wypłynął wiosną 2021 roku. Niektóre perełki potrzebują najpierw jednak ograć się na zapleczu Premier League, aby móc zaatakować pierwszą drużynę. Wśród nich jest Jaden Philogene-Bidace, który po imponujących wypożyczeniach zalicza właśnie znakomity okres przygotowawczy w USA.

Ubiegły rok w Championship spędzili również Aaron Ramsey (nie mylić z byłą gwiazdą Arsenalu) oraz Tim Iroegbunam. Brat Jacoba miał okazję wykazać się kolejno w Norwich City oraz Middlesborough, gdzie zaliczył kilka naprawdę dobrych spotkań. Z kolei jego kolega poprzednią kampanię rozegrał w barwach QPR. Obaj otrzymali od Emery’ego zaledwie po 45 minut w pierwszym letnim sparingu przeciwko Wallsall. Tymczasem na Philogene’a Emery stawia konsekwentnie, a Anglik odpłaca mu się wyśmienitą grą.

Cicha gwiazda Championship

Choć wcześniej symbolicznie debiutował już w Premier League, Jaden Philogene-Bidace swoją przygodę z seniorską piłką na dobre rozpoczął w Stoke. Odbył tam półroczne praktyki na wiosnę minionego roku. Kibice The Potters mówili, że na początku miał pewien błysk i dawał jakość, ale z czasem rozpłynął się wśród innych graczy. Klasycznie Garncarze zakończyli sezon w drugiej połowie tabeli, przez co niewiele słyszeliśmy o zdolnym Angliku.

Podobnie było w kolejnej kampanii, gdzie jego umiejętności przyćmiła koszmarna gra Cardiff City. The Bluebirds przez cały sezon zmagali się z samymi sobą, mając kłopoty, by się ustatkować i zacząć wygrywać mecze. Młody Anglik wypożyczony został z Birmingham w ramach letniej rewolucji w składzie, która nie przyniosła żadnych rezultatów. On jednak był niczym diament pośród ciemnej masy beztalencia.

Śmiało można zaryzykować stwierdzenie, że gdyby nie Philogene, Cardiff z hukiem pożegnałoby się z ligą. I tak oszukali przeznaczenie zaledwie o włos, bowiem Reading naliczono karę punktową w wysokości 6 oczek. A dodajmy tylko, że Philogene zdobył decydujące bramki w spotkaniach z Birmingham, Rotherhamem i Bristol City, nie mówiąc już o ogólnym wkładzie w grę zespołu.

Szczególnie pod wodzą Sabriego Lamouchiego skrzydłowy zaczął kwitnąć. Francuz przybył do klubu, aby wyciągnąć Cardiff z kryzysu, a jego prawą ręką został właśnie młody Philogene. Zawodnik z numerem 25 na plecach był mózgiem i kreatorem w zespole ze stolicy Walii. Znakomicie dryblował, potrafił przejść dwóch rywali i dograć do kolegów w odpowiednim momencie. To wszystko nie raz z pozycji prawego wahadłowego, gdzie jego kolega Mahlon Romeo nie spełniał oczekiwań.

Pokaz umiejętności w USA

Niewątpliwie Philogene’a chętnie sprowadziliby do Walii ponownie, lecz mało kto realnie wierzył w taką możliwość. Już pod koniec minionego sezonu pojawiały się plotki o zainteresowaniu z Włoch czy Francji. Z kolei Fenerbahce złożyło nawet ofertę za 21-latka, ale ta została odrzucona przez władze klubu. Prawdopodobnie Unai Emery pragnął zabrać go na przedsezonowe tournee po Stanach Zjednoczonych. I coraz więcej wskazuje, że była to słuszna decyzja!

Jaden poleciał do USA z pierwszą drużyną Aston Villi i wcale nie pełni tam roli rezerwowego. Przed wylotem wyszedł jeszcze w pierwszym składzie na treningowy mecz przeciwko Walsall, w którym wypracował bramkę. Szalonym dryblingiem wdarł się w pole karne, bezczelnie ogrywając dwóch rywali. W rezultacie został sfaulowany, a jedenastkę na gola zamienił Ollie Watkins.

Przeciwko Newcastle w Filadelfii poszło już z górki. Philogene rozegrał 70 minut i popisał się znakomitą asystą drugiego stopnia. Najpierw w tempo wyszedł do prostopadłego podania zagranego przez Emiliano Buendię, a następnie przełożył obrońcę, by dograć w punkt do rozpędzonego Kellymana. Ten uderzył w słupek, a piłkę do pustej bramki wpakował Buendia. Również w akcji na 1-0 Philogene powinien otrzymać piłkę na prawe skrzydło od Argentyńczyka, ale ta powędrowała jednak do Watkinsa, co ostatecznie wyszło The Villans na dobre.

To jednak jeszcze nie koniec wyczynów młodego Anglika. W środowym meczu przeciwko Fulham pokazał, że nie brakuje mu instynktu snajpera. W 40. minucie zszedł z prawej flanki do pola karnego i znakomicie wykończył płaskie dośrodkowanie Lucasa Digne’a. Skrzydłowy wyprzedził obrońcę i uderzył z pierwszej piłki, zupełnie zaskakując bramkarza rywali. Trudno by mu było zrobić więcej, by przekonać Emery’ego do siebie.

Z miejsca do Premier League?

Jeszcze niedawno podziewano się wypożyczenia bądź transferu Philogene’a, lecz ten nie zachowuje się jakby śpieszno mu było opuścić Villa Park. W Stanach Zjednoczonych przechodzi samego siebie, a Unai Emery daje mu grać jak najwięcej. Czy to wystarczy, by 21-latek otrzymał miejsce w składzie klubu z Birmingham? Nie wiadomo, ale są ku temu poważne przesłanki. Aston Villa potrzebuje przecież szerokiej kadry na przyszły sezon, bowiem przyjdzie jej rywalizować w Lidze Konferencji UEFA.

Philogene robi wszystko, by znaleźć się w planach Emery’ego na przyszłą kampanię. Talentu i zaangażowania nie można mu odebrać, a w Aston Villi wiedzą doskonale, jak wyciągnąć maksa ze swoich wychowanków. Zresztą nie jest jedyny. Szansę powinien otrzymać również Cameron Archer, który brylował w Middlesborough i na Euro U-21. Napastnik nie notuje jednak takiego okresu przygotowawczego jak Philogene-Bidace. Rozegrał łącznie 90 minut, w których zdołał… przestrzelić jedenastkę.

Philogene gra natomiast jak z nut, więc Unai Emery musiałby postarać się, by wytknąć mu błędy. Młody Anglik dysponuje szybkością, ale potrafi również schodzić do środka pola. W efekcie sprawdza się w roli odwróconego skrzydłowego w wąskim systemie 4-4-1-1 wykorzystywanym przez Baska. Jego drybling, kreatywność i precyzyjne wykończenie mogą przynieść The Villans wiele pożytku w przyszłości.

Z tym że 21-latek będzie musiał wykazać się dużą determinacją w nadchodzącym sezonie. O miejsce w składzie będzie bowiem rywalizował z takimi wygami jak Emi Buendia, Leon Bailey, Jacob Ramsey czy sprowadzony kilka dni temu za 55 milionów euro Moussa Diaby. Łatwo nie będzie – to pewne, ale śledząc grę tego chłopaka na przestrzeni ubiegłego sezonu, mogę tylko powiedzieć, że potrafi czarować z niebywałą łatwością.