Manchester City w sobotę 10 czerwca w Stambule stanie przed ogromną szansą zostania dopiero drugą angielską drużyną z potrójną koroną (Liga Mistrzów + liga angielska + krajowy puchar) w dziejach. Pierwszą na przełomie dwóch ostatnich wieków zostali ich sąsiedzi z czerwonej części Manchesteru. Legendarna ekipa dowodzona przez Sir Alexa Fergusona do dziś jest niedoścignionym wzorem dla wszystkich pozostałych wielkich drużyn w Premier League.
Zaglądając jednak za bramy naszego angielskiego podwórka możemy dostrzec więcej drużyn z The Treble na swoim koncie. Nie jest ich jednak bardzo dużo, bo na tę chwilę jedynie 9. Poniżej krótko przedstawiliśmy wszystkie z nich. Miłej lektury!
Celtic 1966/67
Wyjątkowe osiągnięcie klubu ze stolicy Szkocji. Nie tylko dlatego, że jako pierwsi w historii zdobyli The Treble, ale też zdołali do niego dołożyć kolejne, czwarte trofeum (Puchar Ligi Szkockiej) w tamtym wyśmienitym sezonie. Byli też pierwszym brytyjskim zespołem, który zwyciężył w rozgrywkach Champions League.
Liderami tamtej doskonałej drużyny byli Tommy Gemmels, a także Stevie Chalmers. To właśnie ten duet zdobył dwie bramki w finale Ligi Mistrzów z Interem Mediolan, które pozwoliły Celticowi na podniesienie do góry uszatego trofeum. Nie można jednak zapomnieć o nieocenionej pracy trenera Jocka Steina.
W kampanii ligowej Celtowie przegrali tylko dwa mecze i zdołali wyprzedzić o 3 punkty Rangers. W finale Pucharu Szkocji okazali się z kolei lepsi od Aberdeen. Wygrali 2:0 po meczu idealnie rozegranym w elemencie taktyki. Swoją wybitną dyspozycją w tamtym sezonie już na zawsze zapisali się złotymi zgłoskami na kartkach historii futbolu.
The first team to complete the Treble, Celtic were also the first British team to win the European Cup:
🏆 Scottish League
🏆 Scottish Cup
🏆 Scottish League Cup
🏆 Glasgow Cup
🏆 European CupThe Lisbon Lions won every competition they entered in 1966/67. 🍀 pic.twitter.com/zxRYGdDMYD
— William Hill (@WilliamHill) June 2, 2023
Ajax 1971/72
Tym razem opuszczamy Wyspy Brytyjskie, by przenieść się do Holandii. Dla Ajaxu tamten sezon nie rozpoczynał się idealnie. Ich menedżerem przestał być, bowiem legendarny Rinus Michels, który odszedł do FC Barcelony. Jak się miało później nie miało to jednak większego wpływu na wyniki osiągane przez piłkarzy z Amsterdamu.
Obronili tytuł w Champions League (za rok zwyciężyli w tych rozgrywkach już po raz trzeci z rzędu) oraz w pełni zdominowali rywali na krajowym podwórku. Przegrali tylko jedną ligową potyczkę oraz zwyciężyli w 26 z 27 ostatnich meczów tamtej kampanii. W finale krajowego pucharu nie bez problemów uporali się z FC Den Haag (3:2).
Zdecydowanie lżej przyszła im victoria podczas finałowego starcia w Lidze Mistrzów. Pokonali 2:0 Inter, który znów musiał zadowolić się srebrnymi medalami. Wielkie widowisko w tamtej rywalizacji zapewnił strzelec obydwu goli – Johan Cruyff.
That touch, that header, that European Cup win… @JohanCruyff #OnThisDay in 1972! 🤤 pic.twitter.com/9KF1duc44E
— AFC Ajax (@AFCAjax) May 31, 2019
PSV Eindhoven 1987/88
Pozostajemy w Holandii, ale przenosimy się w czasie aż o następnym 15 lat. Każdy fan PSV na pewno do teraz z wielką chęcią wspomina o tamtym zjawiskowym sezonie swoich ulubieńców. Ich najjaśniejszą postacią zdecydowanie był Wim Kieft, który w samych rozgrywkach ligowych zdobył wówczas aż 29 bramek.
Zdobywanie bramek, a także bardzo efektowna i efektywna gra w ataku w ogóle była największym atrybutem tamtej ekipy PSV. Łącznie zdobyli oni aż 117 trafień do siatki w 34 ligowych starciach! Nikt w kraju nie potrafił przeciwstawić się ich genialnej formacji ofensywnej. Trener Guus Hiddink potrafił idealnie wkomponować swoich podopiecznych do własnej taktyki i pomysłu na grę z przodu.
Puchar Holandii dołożyli do klubowej gabloty po wygranej 3:2 z Roda JC. Natomiast na europejskiej arenie nie byli już aż tak mocni i przekonujący. Dość powiedzieć, że już drugiej rundy tamtej edycji Champions League nie potrafili wygrać choćby jednego meczu w przeciągu regulaminowego czasu gry. W drodze do wielkiego finału najczęściej pomagała im nieobowiązująca w teraźniejszości zasada goli zdobytych na wyjeździe. Z kolei w samym finałowym meczu okazali się lepsi od Stuttgartu dopiero po serii rzutów karnych (0:0, 6:5 p.k).
Manchester United 1998/99
Po kilkudziesięciu latach spędzonych w Holandii powracamy do Wielkiej Brytanii. Jednak tym razem już bezpośrednio do Anglii. Jak już zostało wspomniane na początku jedynym zespołem z tego kraju, który wywalczył The Treble jest Manchester United.
Red Devils dominowali w Premier League od 1992 roku i jej powstania, ale wciąż brakowało postawienia kropki nad „i” w postaci sukcesu na arenie międzynarodowej. Udało się go jednak w końcu osiągnąć w praktycznie najbardziej dramatycznych okolicznościach, jakie towarzyszyły finałom Champions League od początku ich rozgrywania.
Tę historię zna każdy, ale warto ją przypomnieć po raz kolejny. Jeszcze w 91. minucie podopieczni Fergusona przegrywali w finale z Bayernem Monachium 0:1. Zdołali jednak w 3 doliczone minuty odwrócić rezultat spotkania i wygrać 2:1. Gol autorstwa Ole Gunnara Solskjaera jest jednym z najważniejszych w historii najbardziej elitarnych rozgrywek piłkarskich na Starym Kontynencie.
1⃣6⃣ years at Old Trafford…
🔴 One unforgettable night in Barcelona 🏆
🎉 Happy birthday, 1999 winner Ole Gunnar Solskjær!#HBD | @ManUtd | #UCL pic.twitter.com/Z9xL6tPnBr
— UEFA Champions League (@ChampionsLeague) February 26, 2021
Na krajowym podwórku też nie obyło się bez ogromnej dramaturgii i walki do ostatnich minut. W końcu drugi Arsenal na koniec rozgrywek stracił do Czerwonych Diabłów tylko 1 punkt. W finale Pucharu Anglii pokonali 2:0 Newcastle United. Wcześniej po dwóch bardzo emocjonujących półfinałowych meczach wyeliminowali Arsenal. Bohaterem tamtej potyczki z Kanonierami był Ryan Giggs, który popisał się cudownym trafieniem.
22 years ago, Ryan Giggs scored arguably the most iconic FA Cup goal of all time against Arsenal. 👏 pic.twitter.com/N8ey6aFNQQ
— SPORTbible (@sportbible) April 14, 2021
Barcelona 2008/09
Dumy Katalonii nie mogło zabraknąć w tym zestawieniu. Katalończycy do swojej potrójnej korony czekali jednak aż do czasów Pepa Guardioli i Leo Messiego. Wspierani byli między innymi przez Andresa Iniestę, Xaviego, Samuela Eto’o, Carlesa Puyola, Thierry’ego Henry czy Daniego Alvesa, a wybitnych nazwisk w tamtej kadrze było jeszcze wiele więcej.
Dość pewnie zapewnili sobie mistrzowski tytuł, gdy zakończyli sezon z przewagą 9 oczek nad Realem Madryt. Był to spory progres względem zanotowanego rok wcześniej ostatniego miejsca na podium ligowej tabeli. Podwójną koronę w Hiszpanii udokumentowali pogromem 4:1 nad Atleticiem Bilbao.
Na arenie europejskiej nie wszystko układało się idealnie po ich myśli, a jedną z ekip, która do tego doprowadziła była… Wisła Kraków. Biała Gwiazda pokonała 1:0 Barcelonę w rewanżu, ale nie wystarczyło to do wyeliminowania Hiszpanów z rozgrywek. W drodze do ostatecznego wygrania tamtej edycji Ligi Mistrzów Duma Katalonii pokonała dwa angielskie zespołu – Manchester United w finale oraz Chelsea podczas półfinału.
Potyczce z The Blues towarzyszyła (nie)sławna afera z udziałem norweskiego sędziego Toma Henninga Øvrebø. Natomiast z rywalizacji przeciwko Red Devils najbardziej zapamiętaną bramkę Lionela Messiego po strzale głową. Drugim graczem, który zdołał się tamtego dnia wpisać na listę strzelców był Samuel Eto’o. Barca mogła świętować zostanie pierwszym hiszpańskim zespołem z The Treble na koncie.
Inter Mediolan 2009/10
Pierwszy raz w naszym dzisiejszym zestawieniu przenosimy się do Włoch. I tym razem tylko rok przyszło nam czekać na kolejną drużynę z potrójną koroną. Już w następnym sezonie po wielkim osiągnięciu Barcelony ich wyczyn zdołał powtórzyć Inter Mediolan prowadzony przez Jose Mourinho.
Barcelona miała też swój mały udział w sukcesie Nerazzurich. Zgodzili się oni, bowiem na wymianę Samuela Eto’o na Zlatana Ibrahimovicia. Kameruński napastnik zdołał stworzyć genialny deut snajperów z Argentyńczykiem Diego Milito. Ta para zapewniała zdobywanie bramek. Z kolei o spokój na tyłach świetnie dbali Brazylijczycy – bramkarz Julio Cesar i stoper Lucio. Nie można też zapomnieć o wpływie Wesleya Sneijdrera w środku pola.
Największym rywalem Mediolańczyków była w tamtym czasie AS Roma. Rzymianie przegrali jednak z Interem zarówno walkę w lidze, jak i pucharze. W tabeli kampanii ekipa z Mediolanu wyprzedziła Romę o 2 punkty, a z kolei w finale Coppa Italia zwyciężyli 1:0 po golu autorstwa Milito w końcówce pierwszej połowy.
Milito był też jedynym zdobywcą bramek podczas finału Champions League. Jego dublet przeciwko Bayernowi Monachium zapewnił Interowi pierwszą w historii klubu potrójną koronę, a także pierwsze trofeum Champions League od 1965 roku. Na przytoczenie zasługuje też ich wyśmienita postawa podczas półfinałów, gdy uporali się z Barceloną. W drugim meczu przegrali 0:1, ale w pierwszym spotkaniu u siebie wygrali 3:1. Na wielką salwę braw zasłużył wówczas też Mourinho, który perfekcyjnie odnalazł słabości Katalończyków w defensywie.
ℹ️ Inter 3-1 Barcelona, April 2010
⚽️ 19' Pedro Rodríguez
⚽️ 30' Wesley Sneijder
⚽️ 48' Maicon
⚽️ 61' Diego Milito🤔 Who will come out on top this time?#UCL pic.twitter.com/m1IlHxWCaO
— UEFA Champions League (@ChampionsLeague) November 5, 2018
Bayern Monachium 2012/13
W ostatniej dekadzie aż 3 różne drużyny potrafiły zdobywać The Treble. Pierwszą z nich okazał się Bayern Monachium. Większość graczy Bawarczyków zdawała się być wówczas w swoim piłkarskim primie. Wybitne chwile swojej karierze przeżywali wówczas zwłaszcza skrzydłowi Arjen Robben oraz Franck Ribery. W bramce wyśmienicie bronił Manuel Neur, a wszystkim dyrygował niezawodny Jupp Heynckes na ławce trenerskiej.
Ekipa ze stolicy Bawarii kompletnie rozniosła rywali w pył na poziomie Bundesligi. Wystarczy powiedzieć, że druga Borussia Dortmund na koniec sezonu traciła do nich aż 25 punktów! Podopieczni Heynckesa zdobyli w tamtej kampanii 91 punktów.
W finale Pucharu Niemiec po bardzo ciekawym pojedynku pokonali 3:2 Stuttgart. Wcześniej w bratobójczym pojedynku podczas finału Ligi Mistrzów pokonali Borussię Dortmund z Robertem Lewandowskim, Jakubem Błaszczykowskim, a także Łukaszem Piszczkiem w wyjściowym składzie. Gola na wagę triumfu w Champions League zdobył w 89. minucie Robben.
#UCL Il y a pile 1⃣2⃣ ans, Arjen Robben 🇳🇱 signait au Bayern 🎂🎉
En 🎁 son but contre Dortmund en finale de #ChampionsLeague 🤩 Pas le plus beau, mais le plus important 😎#LdC pic.twitter.com/N5KBCr9wyQ
— L'UEFA en français (@UEFAcom_fr) August 29, 2021
Barcelona 2014/15
Katalończycy są pierwszą drużyną, która po raz drugi zameldowała się w naszym zestawieniu. Po potrójnej koronie w kampanii 2008/09 powtórzyli ten wyczyn 6 lat później za kadencji trenera Luisa Enrique. Wspólnym mianownikiem tych dwóch osiągnięć było kilku topowych zawodników – Leo Messi, Andres Iniesta, Xavi, Gerrard Pique, Sergio Busquets czy Dani Alves. Wzmocnieni przez niesamowitą siłę rażenia Luisa Suareza oraz Neymara potrafili często wchodzić na nieosiągalny dla innych poziom.
Liderem tamtego teamu był rzecz jasna Messi. Argentyńczyk razem z Suarezem i Neymarem byli postrachem dla wszystkich formacji defensywnych w Europie. To trio razem zdobyło w tamtej kampanii aż 122 bramki. Z czego 58 należało tylko do Messiego. Kosmiczne tempo, które nałożył ten wybitny tercet dotrzymywał Real Madryt, ale ostatecznie przegrał wyścig o mistrzostwo La Liga. Królewscy zdobyli co prawda aż 92 punkty, ale okazali się gorsi od Katalończyków o zaledwie 2 oczka.
Puchar Króla wpadł do gaploty po wygraniu 3:1 z Atleticiem Bilbao i koncercie Leo Messiego przy jednej z bramek. Z kolei w finale Ligi Mistrzów reprezentant Argentyny nie trafiał już do siatki, ale skutecznie wyręczyli go z tego Ivan Rakitić, Luis Suarez, a także Neymar, który ustalił rezulat rywalizacji z Juventusem na 3:1. Wciąż jest to ostatni triumf Blaugrany w rozgrywkach Ligi Mistrzów…
Bayern Monachium 2019/20
Przypadek inny od wszystkich. Dlaczego? Dlatego, że wszystko rozgrywało się przy pustych trybunach oraz na zupełnie innych zasadach. Zwłaszcza jeśli chodzi o rozgrywki Ligi Mistrzów w sezonie przerwanym przez pandemię COVID-19. W każdym razie Bayern zdobył wtedy swoją drugą potrójną koronę w historii.
Co ciekawe, w trakcie tamtej kampanii ekipa Roberta Lewandowskiego miala dwóch różnych trenerów. W październiku 2019 roku zwolniony z funkcji szkoleniowca FC Hollywood został Niko Kovac. Zastąpił go Hansi Flick. Ta zmiana miała bardzo pozytywny wpływ na Bawarczyków. Flick potrzebował zaledwie nieco ponad miesiąc, by wpoić do głów piłkarzy swój pomysł na grę, który wypalił w wymarzony sposób.
Bayern zaliczył genialną drugą połowę sezonu niemieckiej ekstraklasy. Wygrał aż 19 z ostatnich 20 ligowych potyczek. Reszta stawki nie mogła nawet marzyć o doścignięciu Monachijczyków. Podobnie jak wszyscy inni zawodnicy mogli jedynie marzyć o pokonaniu Lewandowskiego w klasyfikacji strzelców. Polak w tamtym sezonie Bundesligi aż 34 razy wpisał się na listę strzelców. Kapitan naszej reprezentacji odegrał również kluczową rolę podczas finału Pucharu Niemiec. 34-latek zdobył dublet, który pozwolił Bayernowi triumfować 4:2 nad Bayerem Leverkusen. Zaś najbardziej pamiętny występ w ówczesnej kampanii Bawarczycy zaliczyli w Champions League, i to nie w jej finałowym pojedynku.
Chodzi oczywiście o mecz z Barceloną w ćwierćfinale, w krótkim podopieczni trenera Flicka rozgromili Katalończyków aż 8:2! Wówczas ze względu na restrykcje pandemiczne rozgrywano tylko jedno spotkanie od etapu ćwierćfinałów, a wszystkie spotkania odbywały się na jednym stadionie w Lizbonie. W finałowej potyczce mistrzowie Niemiec okazali się lepsi od Paris Saint-Germain. Jedyne trafienie uzyskał Kingsley Coman.

