Wygrana Evertonu z Bournemouth w ostatniej kolejce sezonu Premier League przypieczętowała los Leicester City. Lisy pożegnały się z angielską elitą po prawie 10 szalonych latach regularnej gry na najwyższym poziomie rozgrywkowym. Zespół z King Power Stadium ma swoich szeregach wielu jakościowych piłkarzy, którzy w obliczu spadku na pewno staną się łakomymi kąskami dla topowych europejskich klubów. Włodarze muszą w mądry sposób podejść do letniego okienka transferowego. Liczne roszady w składzie będą kluczowe w kontekście walki o powrót do Premier League!
Dla przypomnienia – w formacie posługujmy się trzema „przypisami” – keep, sell lub loan. Jak łatwo się domyślić, do każdej wymienionej postaci dodajemy komentarz, czy klub powinien piłkarza kolejno: zostawić, sprzedać, czy wypożyczyć.
BRAMKARZE
Danny Ward – SELL
Jeden z głównych winowajców blamażu klubu z King Power Stadium musi odejść. Walijczyk dał się poznać ze swojej najgorszej strony już na samym początku ligowej kampanii, kiedy w 7 pierwszych spotkaniach Leicester zdołał zdobyć tylko 1 ligowy punkt, tracąc przy tym 22 gole. Lisy dały ważną lekcję dla wszystkich klubów marzących o regularnej grze w angielskiej elicie. Jakościowy bramkarz to podstawa. Danny Ward stojący między słupkami bramki to gwarancja hurtowo wpuszczanych goli.
Your Chelsea GOTM for March. 👏 pic.twitter.com/gH2n3WHV38
— Chelsea FC (@ChelseaFC) April 2, 2023
Daniel Iversen – KEEP
Duński bramkarz zastąpił Danny’ego Warda dopiero w 28. kolejce minionego sezonu Premier League. Zmiana ta nie przyniosła jednak widocznej poprawy, jeśli chodzi o czyste konta. Daniel Iversen w swoich 12 występach tylko raz zdołał zagrać na zero z tyłu. Duńczyk zanotował wyższy procent obronionych strzałów od swojego poprzednika, co sugeruje, że Lisy powinny zachować go jako rezerwowego bramkarza. Zespół z King Power Stadium w dalszym ciągu potrzebuje golkipera z prawdziwego zdarzenia.
OBROŃCY
Wout Faes – KEEP
Nie jest tajemnicą, że najsłabsza formacja Leicester City, jaką jest obrona, wymaga gruntownej przemiany. Letni nabytek klubu z King Power Stadium pokazał światu dwa oblicza. Strzelił 2 gole samobójcze na Anfield w starciu z Liverpoolem. Gorsze występy przeplatał z lepszymi, gdzie nie tracił koncentracji nawet na sekundę. Belg rzucił się na głęboką wodę, przechodząc z Ligue 1 do klubu Premier League, w którym natychmiastowo stał się filarem obrony. Wout Faes mimo wszystko ma najmniej grzechów na sumieniu spośród wszystkich obrońców Lisów, dlatego wierzę, że pozostanie liderem defensywy na długie lata.
https://twitter.com/2kangou/status/1608954362386321409?s=20
Daniel Amartey – SELL
Dla kontrastu przejdziemy teraz do defensora Leicester, który ma najwięcej za uszami. Absolutnie elektryczne zachowania Daniela Amarteya we własnym polu karnym kosztowały Lisy całą masę bezcennych ligowych punktów. Trudno uwierzyć, że Ghańczyk stracił miejsce w wyjściowym składzie dopiero za kadencji Deana Smitha. Pierwszym krokiem ku powrotowi na angielskie salony powinno być pożegnanie Dana Amarteya, którego kontrakt traci ważność nadchodzącego lata.
Timothy Castagne – KEEP
Pomimo licznych błędów w defensywie, Timothy Castagne regularnie podłączał do prądu atak Leicester, kiedy ten niedomagał. Belg jako boczny obrońca jest bardzo ofensywnie usposobiony, czego dowodzą 2 zdobyte gole oraz 3 zanotowane asysty. Reprezentant Belgii dał Lisom, jak się wtedy wydawało, bezcenne zwycięstwo nad Wolverhampton w 32. serii gier, zdobywając swojego 2. gola w sezonie. Belg to wiatr dmuchający w żagle, którego tak bardzo będzie potrzebować Leicester w nowym sezonie Championship.
Luke Thomas – LOAN
Wierzę, że Luke Thomas to perspektywiczny lewy obrońca, który w przyszłości wejdzie na poziom Premier League. Jednak na razie młody Anglik potrzebuje regularnej gry, na którą nie będzie mógł liczyć w Leicester. Na tę chwilę Lisy mają solidniejszych kandydatów do obsadzenia boków obrony. Wypożyczeniu do klubu, w którym będzie mógł nieprzerwanie szlifować ofensywne aspekty swojej gry, będzie idealnym rozwiązaniem dla obu stron.
Ricardo Pereira – KEEP
Portugalczyk w ostatnich sezonach jest regularnie nękany licznymi urazami. W minionej kampanii wystąpił w zaledwie 10 spotkaniach, w których zdobył 1 gola. Jednak jeśli jest zdrowy, dodaje dużo jakości w zapędach ofensywnych drużyny Lisów. Za zarządów Brendana Rodgersa kilka razy oglądaliśmy reprezentanta Portugalii na pozycji prawego pomocnika. Jeżeli tylko zdrowie na to pozwoli, będzie istotnym elementem układanki nowego menedżera Leicester.
Jonny Evans – SELL
Irlandczyk bez wątpienia jest wartością dodaną w składzie Leicester ze względu na doświadczenie i umiejętności przywódcze. Jednak jeśli Lisy pragną szybkiego powrotu do Premier League na długie lata, muszą zacząć stawiać na młodych zawodników. Wout Faes i Harry Souttar to para stoperów, na której Leicester powinien oprzeć swój długoterminowy plan działania. Kontrakt Jonny’ego Evansa wygasa nadchodzącego lata, więc będzie to idealna okazja na zejście ze sceny.
POMOCNICY
James Maddison – SELL
Odejście lidera Leicester City z King Power Stadium wydaje się nieuniknione. James Maddison umiejętnościami po prostu przewyższa Championship. Reprezentant Anglii prawdopodobnie wróci do Premier League. Największe zainteresowanie wykazuje Newcastle United, a także Tottenham. Leicester pragnie zainkasować za swoją gwiazdę kwotę w zakresie od 45 do 60 milionów funtów. Sprzedaż Jamesa Maddisona również znacznie zasili budżet Lisów, co wydatnie usprawni potrzebną przebudowę.
Youri Tielemans – SELL
Podobnie jak James Maddison, Youri Tielemans zapewne opuści klub z King Power Stadium. O plotkach łączących go z różnymi klubami Premier League czytamy już od ponad roku. Dodatkowo kontrakt Belga straci swoją ważność nadchodzącego lata i stanie się on wolnym agentem. Lisy niestety przespały moment na spieniężenie odejścia jednego ze swoich liderów. O podpis reprezentanta Belgii oprócz klubów z Premier League powalczy również AS Roma. Jedno jest pewne. King Power Stadium będzie tęsknić za jego screamerami.
Youri's bolt in blue ⚡ ⚡#WOLLEI pic.twitter.com/1thkPa0AMm
— Leicester City (@LCFC) October 23, 2022
Kiernan Dewsbury-Hall – KEEP
Wychowanek Leicester City został wprowadzony do pierwszego składu jeszcze za kadencji Brendana Rodgersa, co było strzałem w dziesiątkę. Młody Anglik wykazał się determinacją i pasją w swojej grze, co daje mi względny spokój, jeśli chodzi o przyszłość środka pola Lisów. Z początku myślałem o wypożyczeniu, ale po odejściu liderów Dewsbury-Hall będzie miał unikalną okazję do regularnego ogrywania się na boiskach Championship, co na pewno zaowocuje.
Boubakary Soumaré – KEEP
Francuz dołączył do zespołu Leicester latem 2021 roku, a ja wciąż mam problem z obiektywnym ocenieniem tego transferu. Potrafi być elektryczny i niepewny w swojej grze. Jednocześnie ciężko haruje w środku pola, dużo widzi i potrafi zagrać kluczowe, prostopadłe podanie. Mam wrażenie, że spadek do Championship wyjdzie na dobre graczom, których potencjał do tej pory był dość ograniczony. Mierząc się z mniej wymagającymi rywalami, będą mogli odzyskać pewność siebie. Do grona tych graczy na pewno zaliczyłbym Soumaré, którego stać na dużo więcej.
Harvey Barnes – SELL
Harvey Barnes to kolejny przykład piłkarza Leicester, którego potencjał wykracza ponad Championship. Choć ma jeszcze ważny kontrakt, Leicester na pewno nie odrzuci lukratywnej oferty za swojego najlepszego skrzydłowego, a taka z pewnością się pojawi. Leicester to kopalnia talentów, której hegemoni topowych europejskich lig nie omieszkają wyeksploatować. Anglik znalazł się już na celowniku Aston Villi i West Hamu.
Wilfred Ndidi – SELL
W całej Premier League nie ma drugiego takiego defensywnego pomocnika, który zaliczyłby podobny regres co Wilfred Ndidi. Kilka sezonów temu, kiedy Leicester walczył o Ligę Mistrzów, on walczył o miano najlepszego gracza drugiej linii. Nigeryjczyk był bezbłędny w destrukcji, a liczby udanych odbiorów na mecz były ponadprzeciętne. Dziś jest cieniem samego siebie. Chaos i brak koncentracji całkowicie zawładnęły zawodnikiem. Obawiam się, że nawet w Championship zespół nie będzie miał z niego pożytku.
Nampalys Mendy – KEEP
Gracz środka pola, który w minionym sezonie dostał mniej szans, niż na to zasługiwał. Senegalczyk sporadycznie pojawiał się na boisku, ale kiedy to robił, w drugiej linii Leicester można było dostrzec cień harmonii. Imponował przede wszystkim wysokim procentem celnych podań, a także chłodną głową, której brakowało niemal każdemu defensywnie usposobionemu zawodnikowi. Moim zdaniem Papy Mendy jest bardzo niedoceniany i zasługuje na to, aby w przyszłym sezonie Championship dyrygować środkiem pola Lisów.
Ayoze Pérez – KEEP
Ayoze Pérez to niewypał transferowy Leicester. Dołączył do klubu z King Power Stadium w 2019 roku, ale jakość nie była adekwatna do kwoty transferu (30 milionów funtów). Jednak zimą został wypożyczony do Betisu Sevilla, gdzie zaczął zdradzać oznaki powrotu do formy. W obliczu odejścia Harveya Barnesa Leicester będzie potrzebował dodatkowego skrzydłowego. Biorąc pod uwagę brak alternatyw na tej pozycji, myślę, że przedłużenie umowy z Hiszpanem może ostatecznie wyjść Lisom na dobre.
NAPASTNICY
Kelechi Iheanacho – KEEP
Leicester powinien dołożyć wszelkich starań, aby zatrzymać Nigeryjczyka w swoich szeregach. Kelechi Iheanacho nie jest typowym napastnikiem. Reprezentant Nigerii oferuje znacznie więcej. Chodzi o dodatkowy element w kreacji, który przy szybkich skrzydłowych tworzy mieszankę wybuchową. Kelechi Iheanacho do tej pory wnosił o wiele więcej do gry Leicester niż Jamie Vardy czy Patson Daka. Uważam, że Kelechi Iheanacho powien grać pierwszy skrzypce w formacji ofensywnej Leicester w nadchodzącej kampanii Championship.
🇳🇬👏 Iheanacho was visibly injured during the build-up of Vardy's goal vs Leeds yesterday, but still manages to get the pass off! pic.twitter.com/XbtP1BFEC2
— EuroFoot (@eurofootcom) April 26, 2023
Jamie Vardy – KEEP
Powrót Leicester City do Premier League za sprawą legendy? Brzmi jak materiał na kolejną wstrząsającą historie z piłkarskiego życia charakternego Anglika. Jamie Vardy ma doświadczenie w awansowaniu do angielskiej elity. Ponadto dzięki swojej wciąż imponującej szybkości i instynktowi strzeleckiemu wciąż może popisać się wieloma trafieniami w Championship. Wydaje się, że temat pozostanie Jamiego Vardy’ego na King Power Stadium jest bezdyskusyjny. Napastnik już raz wypowiedział się w tej sprawie.
Opuścić Leicester? Wzięli mnie pod swoje skrzydła, kiedy nikt inny mnie nie chciał. Nigdy ich nie opuszczę. – przyznał Anglik
PATSON DAKA – KEEP
Patson Daka to kolejny zawodnik, który tak naprawdę nigdy w pełni nie rozwinął skrzydeł w barwach Leicester City. W swoim ostatnim sezonie w Salzburgu zdobył 27 goli i zanotował 7 asyst w 28 spotkaniach. Jednak Premier League brutalnie zweryfikowała Zambijczyka. Drugi poziom rozgrywkowy w Anglii wydaje się idealnym środowiskiem na odbudowanie formy oraz wiary w siebie 24-latka. Nie widzę dużego sensu w szukaniu nowego napastnika, kiedy w osobie Patsona Daki tkwi wciąż nieodblokowany potencjał.
Tetê – SELL
Leicester przez lata nie był w stanie odpowiednio wzmocnić swojej prawej flanki po odejściu Riyada Mahreza do Manchesteru City. Niestety, to nadal nie nastąpiło. Tetê miał być tym zawodnikiem, który w końcu załata dziurę po Algierczyku. Brazylijczyk, za którego wypożyczenie zimą bieżącego roku Lisy zapłaciły ponad 20 milionów funtów, zdobył zaledwie 1 gola w 13 występach. Tetê nie przekonał swoją grą zarządu ani kibiców, którzy też mają go powoli dość.